Scholz o rezygnacji Bidena: To dzięki niemu NATO jest silne
Niemiecki kanclerz Olaf Scholz zabrał głos w sprawie rezygnacji Joe Bidena z kandydowania na urząd prezydenta USA. "Osiągnął wiele dla swojego kraju, dla Europy, dla świata" - napisał w serwisie X.
21.07.2024 | aktual.: 21.07.2024 23:44
Europejscy i światowi przywódcy komentują wieczorną informację, że Joe Biden zdecydował się wycofać z wyścigu o fotel prezydenta USA.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz oświadczył w niedzielę, iż decyzja amerykańskiego przywódcy zasługuje na uznanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"USA są dobrym i wiarygodnym partnerem"
"Osiągnął wiele dla swojego kraju, dla Europy, dla świata" - podkreślił Scholz we wpisie na platformie X.
"Dzięki niemu transatlantycka współpraca jest bliska, NATO jest silne, a USA są dobrym i wiarygodnym partnerem dla nas" - dodał niemiecki kanclerz.
"Jego decyzja o rezygnacji z ponownego kandydowania zasługuje na szacunek" - zaznaczył Scholz.
Rezygnacja Bidena. Clitonowie, Pelosi i Obama popierają decyzję
W sieci wrze po decyzji Joe Bidena o rezygnacji z kontynuowania kampanii prezydenckiej w USA. Bill i Hillary Clinton zapowiedzieli wsparcie Kamali Harris, jako kandydatki demokratów, podkreślając, że Joe Biden jest wielkim patriotą. O tym, że "na pierwszym miejscu zawsze stawia dobro kraju" pisze też Nancy Pelosi, była liderka Partii Demokratycznej w Izbie Reprezentantów. W mediach społecznościowych pojawią się kolejne komentarze.
Biden podjął decyzję
Prezydent USA Joe Biden ogłosił swoją decyzję w sprawie wyborów prezydenckich. Zapowiedział, że rezygnuje ze starań o reelekcję. "Uważam, że w najlepszym interesie mojej partii i kraju leży, abym ustąpił" - oświadczył Biden w niedzielę wieczorem.
Już od kilku dni w mediach pojawiały się doniesienia, o tym, że Joe Biden ma zrezygnować z ubiegania się o reelekcję już w ten weekend. Miało to mieć związek z ogromną presją, która w ostatnich dniach "stała się nie do zniesienia" - informował amerykański portal Axios.
81-letni Joe Biden zdobył w prawyborach demokratycznych poparcie 99 proc. delegatów. Ponad 35 członków Kongresu wezwało go do rezygnacji z kandydowania. Do tej pory jednak ignorował ich apele.
Źródło: X/PAP/WP