Książkowa afera. Żona "Nikosia" o Nawrockim
Edyta Skotarczak, wdowa po "Nikosiu", w rozmowie z "Faktem" oskarża Karola Nawrockiego o manipulacje w książce o jej mężu. Żąda przeprosin i zmian w publikacji.
Co musisz wiedzieć?
- Edyta Skotarczak twierdzi, że książka "Spowiedź Nikosia zza grobu" zawiera nieprawdziwe informacje o jej życiu i mężu.
- Karol Nawrocki, autor książki, latami ukrywał się pod pseudonimem Tadeusz Batyr, co wywołało polityczną burzę.
- Wdowa po "Nikosiu" domaga się przeprosin i usunięcia nieprawdziwych fragmentów z książki.
Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki napisał w 2018 r. pod pseudonimem Tadeusz Batyr książkę o Nikodemie Skotarczaku, znanym gangsterze z Trójmiasta. Prawdziwą tożsamość autora książki ujawnił Onet. Dziennikarze opisali jak Batyr w czapeczce z daszkiem i zmienionym głosem występował w programach telewizyjnych, gdzie chwalił Karola Nawrockiego, czyli siebie samego. W mediach społecznościowych również podtrzymywał tę fikcyjną tożsamość, organizując konkursy związane z książką.
Żona "Nikosia" oskarża Nawrockiego
Edyta Skotarczak, czyli wdowa po Nikodemie Skotarczaku, znanym jako "Nikoś", oskarża Nawrockiego o manipulacje w książce "Spowiedź Nikosia zza grobu". W rozmowie z "Faktem" mówi, że już w listopadzie 2020 r. próbowała skontaktować się z Tadeuszem Batyrem poprzez jego wydawnictwo, ale bezskutecznie.
- Nigdzie tej osoby nie można było znaleźć, dlatego zaczęłam określać Batyra jako autora widmo. Natomiast pewne wskazówki, doprowadzały do bliskiego grona Nawrockiego - mówi. - 9 stycznia 2022 r. napisałam do Karola Nawrockiego wiadomość messengerze i poprosiłam go o podanie mi jakiegoś adresu lub numeru telefonu do Tadeusza Batyra, ale do dziś dnia nie otrzymałam odpowiedzi. Teraz jasnym się stało, dlaczego mi nie odpowiedział - opowiada.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Batyr czyli Nawrocki. "Ciągną się za nim poważniejsze historie"
Skotarczak twierdzi, że publikacja zawiera liczne półprawdy i kłamstwa dotyczące jej życia oraz zmarłego męża. Wdowa zarzuca autorowi, że nigdy nie skontaktował się z nią w celu weryfikacji faktów, mimo że książka dotyczy jej męża.
Kobieta wskazuje na fragmenty, które jej zdaniem naruszają jej dobra osobiste (jak np. o jej poronieniach). - Wydawać by się mogło, że są jakieś granice prawa i przyzwoitości tego, co opisuje się w książce, tym bardziej jak robi to nie pisarz amator, tylko historyk, człowiek z wyższym wykształceniem - mówi z oburzeniem.
Wdowa podkreśla, że książka zawiera również inne osobiste wątki, które nigdy nie miały miejsca, jak np. "pistolecik" w torebce. - Nawrocki wykreował alternatywną rzeczywistość - wskazuje żona "Nikosia".
Nawrocki tłumaczy, że ukrywał się pod pseudonimem z powodów zawodowych. Edyta Skotarczak sugeruje jednak co innego. - Gdyby nie kandydatura Karola Nawrockiego na prezydenta i jego dokładne prześwietlanie przez dziennikarzy, kim jest ten człowiek, zapewne nadal chowałby się za swoim pseudonimem Tadeusza Batyra. Widocznie czegoś się obawiał, bo jednak sam z siebie wcześniej nie ujawnił, że jest autorem tej książki - mówi wdowa.
Żona "Nikosia" domaga się przeprosin i usunięcia nieprawdziwych fragmentów z książki. - Jeśli Karol Nawrocki skoryguje swoją arogancką postawę i przeprosi mnie, jak również usunie ze swojej książki wszystkie nieprawdziwe, szkalujące nas fragmenty do których mam zastrzeżenia i gdzie autor ewidentnie złamał prawo, wtedy będę skłonna mu wybaczyć - dodaje w rozmowie z "Faktem" wdowa po "Nikosiu". Sprawą zajmują się już jej prawnicy.
Czytaj także:
Źródło: "Fakt", WP