Szukają "kreta". Po wizycie Muska uruchomili wykrywacz kłamstw
Wizyta Elona Muska w Pentagonie wzbudziła wiele emocji. Amerykańskie ministerstwo obrony wszczęło dochodzenie z użyciem wykrywaczy kłamstw po ujawnieniu informacji o spotkaniu miliardera z sekretarzem obrony Petem Hegsethem - podała agencja Bloomberg.
Elon Musk odwiedził Pentagon, aby omówić kwestie związane z cięciem kosztów i innowacjami w Departamencie Obrony. Spotkanie z sekretarzem obrony Petem Hegsethem trwało około 80 minut i dotyczyło wydatków, które stanowią znaczną część budżetu federalnego. Ministerstwo rozważa znaczącą redukcję kosztów w siłach zbrojnych.
W ruch poszedł wykrywacz kłamstw. Kto ujawnił informacje ws. Muska?
Informacja o planowanej wizycie Muska dotarła do mediów, co wywołało falę spekulacji. "New York Times" donosił, że podczas spotkania Musk miał poznać tajne plany wojskowe USA na wypadek konfliktu z Chinami. Pracownicy ministerstwa szybko zdementowali te doniesienia, potwierdzając jedynie obecność Muska w Pentagonie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kondycja polskiego wywiadu? Ekspert mówi o "marnowaniu potencjału"
Donald Trump również zabrał głos, zapewniając, że Musk nie pozna tajnych planów, podkreślając jego inwestycje w Chinach, które mogłyby prowadzić do konfliktu interesów.
Dochodzenie w Pentagonie
Musk stwierdził, że informacje o jego wizycie zostały ujawnione przez urzędników Pentagonu. Zaapelował o ustalenie, kto rozpowszechnił "złośliwie fałszywe informacje" o przekazaniu mu tajnych planów. W odpowiedzi amerykańskie ministerstwo obrony wszczęło dochodzenie z użyciem wykrywaczy kłamstw - podała agencja Bloomberg.
Szef personelu Pentagonu, Joe Kasper, zarządził postępowanie w związku z "nieautoryzowanym ujawnieniem" informacji dotyczących bezpieczeństwa narodowego. Osoby uznane za winne mają zostać przekazane odpowiednim służbom.
Czytaj także:
Źródło: Bloomberg/Sky News