Co się stanie w PiS, jak Nawrocki przegra wybory? [OPINIA]
Według stanu na dziś w drugiej turze spotka się Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki. Z uwagi na wzrostowe trendy poparcia dla Sławomira Mentzena, od kilku dni opinię publiczną elektryzuje pytanie, czy będzie zamiana na drugiej pozycji prezydenckiego wyścigu. Moim zdaniem nie. Ale przeanalizujmy możliwe scenariusze i ich konsekwencje - pisze dla WP Barbara Brodzińska Mirowska.
Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.
Aby wygrać wybory, kandydat musi w liczbach bezwzględnych zdobyć nieco ponad dziesięć milionów ważnych głosów. Wszystko wskazuje, że w tych wyborach nie uda się wybrać nowego prezydenta już w pierwszej turze.
U progu kluczowej fazy kampanii w najlepszej sytuacji jest Rafał Trzaskowski. Wykorzystał on pierwsze tygodnie oficjalnej kampanii bardzo dobrze. W tej chwili jego poparcie jest stabilne i przekroczyło poziom poparcia dla partii, z której się wywodzi.
Udał się strategiczny manewr osadzenia kandydata bardziej w centrum, co z uwagi na strukturę elektoratu było kluczowym działaniem. Rafał Trzaskowski zdołał przekonać, że będzie otwarty na różne środowiska. Badania przeprowadzone niedawno dla Rzeczpospolitej pokazują, że kandydat KO odpowiada na potrzeby elektoratu, jeśli chodzi o cechy, które powinna mieć głowa państwa. Trendy są stabilne i pokazują, że w drugiej turze, bez względu na to, kto stanie z Prezydentem Warszawy do rywalizacji, jest on faworytem. Historia kampanii politycznych pokazuje, że piłka jest jednak w grze do samego końca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odwiedziliśmy schron w Białymstoku. "Jeden z lepiej utrzymanych"
Pierwszy wariant Trzaskowski - Nawrocki
To scenariusz najbardziej prawdopodobny dziś. W takim układzie Rafał Trzaskowski może liczyć na głosy swojego elektoratu, znacznej części elektoratu Szymona Hołowni oraz Lewicy i partii Razem, o ile pójdą na wybory.
Rezerwuarem głosów są także osoby, które dziś nie mają jeszcze sprecyzowanej opinii. Tacy wyborcy zwykle podejmują decyzję w ostatniej chwili. Dlatego między innymi ostatnie dwa tygodnie kampanii są tak kluczowe. Kandydat KO może liczyć na znaczący procent tych głosów, o ile oczywiście zdoła tę grupę zmobilizować. W przypadku tego segmentu wyborców silnie działa także efekt dołączania do zwycięzcy. Na korzyść kandydata KO działa przemyślana kampania. Jest spójna, realizowana konsekwentnie i uporządkowana.
Karol Nawrocki w drugiej turze będzie w trudniejszej sytuacji. Dobiegający końca pierwszy etap kampanii pokazuje, że nie uzyskuje na ten moment nawet maksymalnego poparcia elektoratu PiS. Rezerwuar głosów ma także ograniczony. W drugiej turze może on w większym zakresie niż Prezydent Warszawy liczyć na głosy wyborców Sławomira Mentzena. Pozostaje jednak pytanie, czy ci pójdą zagłosować, bo nie jest to takie oczywiste. Kandydat PiS może też liczyć na część głosów osób dziś niezdecydowanych. Jeśli jednak nic się nie zmieni w kampanii Karola Nawrockiego, to nie będą porywające rezultaty. Drugi raz nie da się bowiem zrobić pierwszego wrażenia.
Konsekwencje polityczne tego starcia i prawdopodobna na ten moment przegrana Karola Nawrockiego spotęguje problemy polityczne i wyzwania dla PiS. W takim wariancie szczególne znaczenie będzie miało zwiększenie napięcia w i tak już trudnej sytuacji wewnętrznej tej partii. Szczególnie jeśli nowa prezydentura będzie realnie oznaczać nowe otwarcie dla rządu. Zapowiadane wówczas zmiany, w tym w wymiarze sprawiedliwości, mogą przyspieszyć. To z kolei dla PiS będzie złą wiadomością.
Drugi wariant Trzaskowski - Mentzen
Wariant II tury z Trzaskowskim i Mentzenem jest wciąż mało prawdopodobny. Na to wskazuje struktura elektoratu, w którym poparcie zyskuje ten kandydat, czyli ludzie młodzi i młodzi dorośli.
Jak pokazują badania CBOS, nadwyżki dla lidera Konfederacji wynikają z poparcia osób, które są mniej zainteresowane polityką i chodzą na wybory nieregularnie. Oznacza to - mówiąc wprost - że są bardziej chwiejni i mniej lojalni. Ponadto Konfederacja nie ma tak rozbudowanego zaplecza partyjnego jak PiS, co będzie miało znaczenie w kluczowej fazie kampanii. Dodatkowo komplikuje się sprawa z subwencjami dla tej partii.
Wreszcie, Sławomir Mentzen ma też słabości, które nie są tak widoczne, ponieważ wciąż nie jest konfrontowany z innymi kandydatami. A słabość ta polega na tym, że to polityk krótkiego formatu komunikacyjnego. Odnajduje się w tworzeniu krótkich treści na platformy społecznościowe, ale niekorzystanie wypada w interakcji na poziomie dużej polityki i w poważnych mediach.
Jeśli mamy pogdybać, to gdyby obrót spraw w najbliższych tygodniach był taki, że ostatecznie jednak mamy taką rewolucję w drugiej turze, to wbrew wielu opiniom, Mentzen nie byłby trudniejszym kandydatem dla Prezydenta Warszawy. Nie zgadzam się, że zadziałałby efekt świeżość. Mentzen już nowicjuszem w polityce nie jest. Nie ma poparcia starszych grupach wiekowych, które są kluczowe dla zwycięstwa w wyborach. Jego poglądy wygłaszane w przeszłości to bogate źródło materiałów do stworzenia skutecznej kampanii negatywnej, co wzmocniłoby polaryzację i zmobilizowało wyborów kandydata KO. Gdyby jednak taki scenariusz się zrealizował, to oznaczałoby trzęsienie ziemi w PiS.
Tak czy inaczej, Sławomir Mentzen w obu tych wariantach będzie w jakimś sensie wygranym tej batalii. Zrealizuje ważne dla Konfederacji cele polityczne, które mogą mieć kluczowe znaczenie w wyborach w 2027 roku.
Dla Wirtualnej Polski Barbara Brodzińska-MIirowska
Dr hab. prof. UMK. Barbara Brodzińska-MIirowska jest politolożką i medioznawczynią, wykłada na UMK w Toruniu.