Komorowski na razie nie ma poważnego przeciwnika?
- Na miejscu Komorowskiego nie zgodziłbym się na żadne debaty przed I turą, bo to ustawianie mizernych przeciwników w roli partnerów. Bo gdzie ci kandydaci byli przez ostatnie lata? W konspiracji? Dlaczego Jarosław Kaczyński nie zapowiedział wcześniej, że kandydatem PiS w tych wyborach będzie Duda? Dlaczego tego samego nie zrobił w odniesieniu do Ogórek Miller? Czemu nie ćwiczyli tych ludzi, tylko teraz robią festyn? Ubolewam nad stanem polskiej polityki, nad tym, że liderzy partii nie są wizjonerami, nie patrzą w przyszłość, ale lekceważą społeczeństwo, traktują Polaków jak idiotów - mówi Gałązka.
Wasilewski zgadza się, że Komorowski powinien jak najdłużej unikać debaty. - To wyborczy rytuał, który na pewno się odbędzie. Ale prezydent powinien poczekać, aż inni kandydaci się powystrzelają i zetrzeć się z tym, który będzie realnym przeciwnikiem. Na razie takiego przeciwnika nie ma - ocenia.