Kamiński, Kurski, Obajtek w PE? "To będzie gorszące"
9 czerwca odbędą się wybory do Europarlamentu. Robert Biedroń w programie "Tłit" WP podkreślał, że dla Lewicy ważne jest, żeby "przekonać ludzi do tej wizji Europy, która będzie bezpieczna, stabilna" i "nie będzie rozsadzana przez konie trojańskie Putina, jakimi są Orban, Kaczyński, Morawiecki i inni". Prowadzący zwrócił się do współprzewodniczącego Nowej Lewicy, mówiąc, że prawdopodobnie będzie się on witał w Parlamencie Europejskim z m.in Danielem Obajtkiem, Mariuszem Kamińskim, czy Jackiem Kurskim. - Nie czekam z niecierpliwością, to będzie gorszące - stwierdził gość programu. Tłumaczył, że tam pracują ludzie kompetentni, którzy chcą coś zrobić dla Europy, a nie będą korzystali ze złotych spadochronów. Gość programu powiedział, że widział tę drużynę PiS-u w Parlamencie Europejskim. - Począwszy od tego, że oni ani be, ani me, ani kukuryku w żadnym języku nie są w stanie powiedzieć (…). Politykę, żeby uprawiać skutecznie, nie uprawia się tylko i wyłącznie za pomocą nadętych przemówień, jak ma to miejsce w przypadku polityków PiS-u. - stwierdził Biedroń. -Jakie funkcje pełnią politycy PiS-u w Parlamencie Europejskim? Zero - powiedział gość programu. Dodał, że w PE potrzeba takich ludzi jak Lewica, która ma wpływ na stery Unii Europejskiej. - A PiS idzie po co? PO to, żeby tylko zarabiać w euro, chociaż tego euro się najczęściej brzydzą - powiedział europoseł.