Już po badaniach. Mamy kolejne doniesienia o Kamińskim
Jak wynika z informacji Wirtualnej Polski - Mariusz Kamiński nie spędzi nocy w szpitalu cywilnym. Jak informowaliśmy wcześniej, został tam przewieziony na badania związane z niskim poziomem cukru. Z naszych informacji wynika, że Kamiński wrócił na noc do zakładu karnego.
W poniedziałek wieczorem "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że Mariusz Kamiński został przewieziony z Aresztu Śledczego w Radomiu do Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego. Według informacji Wirtualnej Polski, były poseł PiS trafił do szpitala w związku z niskim poziomem cukru we krwi.
Jak wynika z informacji Wirtualnej Polski - Mariusz Kamiński po przejściu badań w szpitalu cywilnym został natychmiast przetransportowany z powrotem do Aresztu Śledczego w Radomiu.
Wizyta w szpitalu mieści się w standardowej procedurze, która jest uruchamiana, jeśli lekarz zdecyduje o konieczności dodatkowych badań, a nie mogą być one wykonane w szpitalu więziennym. Wówczas więzień jest przewożony karetką na SOR.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Czy Tusk wróci do Brukseli? Były polityk PO: "Ja wiem, że takie plotki"
Sprawa Kamińskiego i Wąsika
Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali skazani 20 grudnia ub.r. prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową.
Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem Sądu Najwyższego. Na początku czerwca br. SN w Izbie Karnej, po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych, uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę prawem łaski wobec wówczas nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.
W ubiegły poniedziałek prezydent Duda spotkał się w sprawie polityków z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. Potem przekazał, że zaproponował Hołowni, żeby dla zamknięcia sprawy Kamińskiego i Wąsika uznać, że ułaskawienie z 2015 r. było i jest skuteczne. Prezydent dodał, że w tej sprawie z marszałkiem nie doszli do porozumienia.
Jednak szybko do tych słów odniósł się bliski współpracownik prezydenta Marcin Mastalerek, który stwierdził, że Duda został źle zrozumiany. "Toczy się postępowanie ułaskawieniowe. Prezydent Andrzej Duda podejmie decyzję niezwłocznie po otrzymaniu opinii prokuratora generalnego. Pan Adam Bodnar, zwlekając i nie wypuszczając posłów z więzienia, naraża ich życie i zdrowie" - napisał szef gabinetu prezydenta na platformie X.
Przeczytaj również: