Kamiński i Wąsik skazani. Jest komentarz Kancelarii Prezydenta
Sąd w Warszawie skazał Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na dwa lata więzienia. Kancelaria Prezydenta przekonuje jednak, że obaj są ułaskawieni. - Ułaskawienie jest ważne i w mocy prawnej - przekazała prezydencka minister Małgorzata Paprocka.
Były szef CBA Mariusz Kamiński i jego zastępca Maciej Wąsik zostali dzisiaj skazani na dwa lata więzienia w związku z tzw. aferą gruntową. Orzeczenie Sądu Okręgowego w Warszawie jest prawomocne. Posłowie PiS stracą w ten sposób mandat.
Prezydencka minister Małgorzata Paprocka powiedziała PAP, że orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego potwierdza prawo prezydenta do zastosowania prawa łaski na tym etapie, na którym zostało ono podjęte w sprawie Kamińskiego i Wąsika.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Sąd Najwyższy nie ma żadnej podstawy prawnej do badania wykonania prerogatywy przez prezydenta RP - oceniła.
- W ocenie Kancelarii Prezydenta panowie są ułaskawieni, ułaskawienie jest ważne i w mocy prawnej - oświadczyła.
Dopytywana, jak traktować środowy wyrok, Paprocka podkreśliła, że jest to pytanie do sądu. - Natomiast panowie w świetle art. 139 konstytucji są ułaskawieni - dodała.
Kamiński: nie uznajemy wyroku
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik na konferencji prasowej w Sejmie skrytykowali wyrok wydany w Warszawie.
- Chcemy państwu powiedzieć jasno, że to, co się tam (w sądzie) wydarzyło, nie było żadnym procesem. Było to tak naprawdę kompletne bezprawie, a efekt końcowy jest wielką kompromitacją wymiaru sprawiedliwości - mówił Kamiński.
- Ten wyrok, którego nie uznajemy i uważamy, że nie ma podstaw do wygaszania nam mandatów jest to wyrok godny pogardy, wpisujący się politycznie w to, co dzieje się w tej chwili w naszym kraju, w polityczne oczekiwania symbolicznie nazwanej koalicji 13 grudnia. Nie przyjmujemy tego wyroku do wiadomości, nie jest to dla nas wyrok - dodał.
Afera gruntowa
W 2007 roku kierowane przez Kamińskiego CBA chciało wykazać, że lider Samoobrony i wicepremier Andrzej Lepper miał brać łapówki za pomoc w tzw. odrolnieniu działki na Mazurach (stąd nazwa: afera gruntowa). Nie udało się jednak tego procederu udowodnić.
W 2015 roku zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd skazał Kamińskiego i Wąsika na kary bezwzględnego więzienia, wskazując, że mieli oni w sprawie afery gruntowej m.in. podżegać do korupcji i fałszować dokumenty.
Zanim się jednak wyrok uprawomocnił, obaj zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę. Za rządów PiS najpierw objęli nadzór nad specsłużbami, a następnie objęli także Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Decyzja Sądu Najwyższego
Po umorzeniu oskarżyciele posiłkowi złożyli kasację do Sądu Najwyższego. Sprawa potem była przez długi czas w SN zawieszona, w związku m.in. ze sporem kompetencyjnym między Prezydentem RP a SN wniesionym do TK przez marszałka Sejmu. Wcześniej jednak - przed wniesieniem sporu kompetencyjnego do TK - SN w maju 2017 r. wydał uchwałę odnoszącą się do kwestii prawa łaski, w której stwierdził, że zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych.
Z kolei w orzeczeniu SN z czerwca br. podkreślono, że sąd uznał, iż "na gruncie rozpoznawanej sprawy nie utraciła ona mocy wiążącej".
"Sąd I instancji dopatrzył się w działaniach oskarżonych przekroczenia uprawnień, działania na szkodę interesu publicznego i prywatnego, a także realizacji znamion szeregu innych czynów zabronionych. Wydany przezeń wyrok nie doczekał się jednak weryfikacji merytorycznej w toku kontroli instancyjnej" - przypomniał SN w liczącym ponad 30 stron pisemnym uzasadnieniu.
Tymczasem - jak wskazał w tym uzasadnieniu SN - "weryfikacja taka była nie tylko wymagana prawem, ale i pożądana z perspektywy interesu publicznego". "Znaczenie niniejszej sprawy wykracza daleko poza interesy oskarżonych oraz pokrzywdzonych" - podkreślili sędziowie podpisani pod wyrokiem z początków czerwca br.
Czytaj więcej: