Kamila Gasiuk-Pihowicz wciąż na czele klubu. Zachowała stanowisko
Kamila Gasiuk-Pihowicz podczas czwartkowego głosowania utrzymała stanowisko szefowej klubu Nowoczesnej - poinformowała szefowa partii Katarzyna Lubnauer. Za wotum zaufania dla niej głosowało 18 osób, przeciw - dwie. Jeden głos był pusty.
Głosowanie, jak tłumaczyła Lubnauer, miało związek "z różnymi doniesieniami medialnymi, m.in. o wniosku o odwołanie Kamili Gasiuk-Pihowicz". Na jej wniosek zdecydowano więc o głosowaniu nad wotum zaufania dla szefowej klubu.
Na posiedzeniu klubu - jak poinformowała Lubnauer - było 21 osób, "w tym Ryszard Petru".
- To jednoznaczna deklaracja klubu, że chcą, żeby Gasiuk-Pihowicz była przewodniczącą klubu, to powinno uciąć wszelkie dalsze spekulacje. Oznacza to, że sytuacja w klubie jest spokojna - oceniła wynik głosowania szefowa Nowoczesnej.
W czwartek wieczorem rzeczniczka Nowoczesnej Paulina Hennig-Kloska w wydanym oświadczeniu przyznała, że przed miesiącem pojawił się wniosek o odwołanie ze stanowiska szefowej klubu Kamili Gasiuk-Pihowicz. Został on złożony przez Joannę Scheuring-Wielgus 10 kwietnia, ale - jak zastrzegła Henning-Kloska "jeszcze tego samego dnia został wycofany przez wnioskodawców".
Wcześniej szefowa Nowoczesnej zaprzeczała istnieniu takiego wniosku. Internauci szybko jednak dowiedli jej, że to nieprawda.