Wrzesień: atak na amerykański konsulat w Libii
11 września raz jeszcze dał o sobie znać gniew radykalnych wyznawców islamu. Tym razem poszło o film "Niewinność muzułmanów", który w sposób pozbawiony dobrego smaku obrażał proroka Mahometa i wyznawców Allaha.
Po nagłośnieniu filmu rozwścieczony tłum ruszył na amerykański konsulat w libijskim Bengazi (na zdjęciu). W wyniku ataku zginęły cztery osoby: dwóch dyplomatów, w tym ambasador Chris Stevens oraz dwóch byłych żołnierzy Navy SEALs, odpowiedzialnych za ochronę placówki.
Do dziś nie wiadomo, kto tak naprawdę stał za zorganizowaniem ataku w Bengazi. Pochwalne noty publikowała Al-Kaida Półwyspu Arabskiego, ale nigdy nie przyznała się do ataku. O zabicie czwórki Amerykanów podejrzewani są islamiści z bojówki Ansar al-Sharia.
W USA wciąż toczy się w tej sprawie śledztwo, które od samego początku wzbudza kontrowersje. Bengazi było nawet orężem wyborczym Mitta Romneya, który próbował odpowiedzialnością za atak obarczyć rzekomą nieudolność Baracka Obamy i jego administracji.
Zobacz zdjęcia: Atak na konsulat w Bengazi