Kał w lodach - sprawę rozstrzygnie sąd
Pewna Australijka oskarżyła jeden z hoteli w Sydney o to, że podano jej tam lody skażone ludzkim kałem. Choć pracownicy hotelu odpierają te zarzuty, wyniki badań wykazały co innego.
Wbijając w lody łyżeczkę, poczułam, że są bardzo twarde. Gdy tylko ich spróbowałam i zaczęła na nie działać temperatura pokoju, poczułam niewiarygodny smród i okropny smak. Natychmiast wyplułam je do serwetki, po czym zwymiotowałam - mówi zbulwersowana klientka.
Nieco wcześniej tamtego dnia, kobieta skarżyła się w recepcji na hałasy dobiegające z hotelowego pubu.