Zwolnienia za zwolnienia. Kadrowa wojna w koalicji
Wojna kadrowa między Platformą Obywatelską a PSL-em się zaostrza. Jak informuje Onet, po zmianach w Totalizatorze Sportowym, PSL przeprowadził przegląd kadr w spółkach podległych ich ministrom. Z efektu nie jest zadowolona PO.
Po aferze związanej z obsadą stanowisk w Totalizatorze Sportowym, nowe władze spółki wyłoniły regionalnych dyrektorów w drodze konkursu. Jak podaje Onet, mimo konkursów na stanowiska, nie wszędzie zastosowano kryterium apolityczności.
To nie spodobało się PSL-owi, który oczekiwał większej liczby stanowisk dla swoich ludzi. W odpowiedzi, Polskie Stronnictwo Ludowe przeprowadziło przegląd kadr w spółkach podległych ich ministrom, co doprowadziło do zwolnień osób związanych z Platformą.
- Miało być na miękko, a zrobiła się chryja i trzeba będzie to jakoś rozmasować - mówi Onetowi polityk koalicji znający kulisy wojny między PSL a PO.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozmowy USA-Rosja. Pokazali miejsce, gdzie negocjują rozejm na Ukrainie
Polityczna wendetta?
Zwolnienia dotknęły m.in. wicedyrektorów w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa (KOWR) i Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARMiR).
Jak czytamy, osoby te były rekomendowane przez Platformę Obywatelską. Wicedyrektor KOWR w Poznaniu, Błażej Serkowski, stracił pracę po zaledwie trzech miesiącach, co według źródeł miało podłoże polityczne.
Zwolnienia formą odwetu za zmiany w Totalizatorze
- Fatalnie to wygląda, jak jakaś polityczna wendetta. Wydawało się, że po aferze w totolotku [Totalizatorze Sportowym] jakoś wybrniemy z oskarżeń o partyjniactwo, Platforma zrobiła uczciwie konkurs, ale kadrom PSL-u się to nie spodobało - dodaje poseł Koalicji 15 października w rozmowie z portalem.
Punkt zapalny między koalicjantami
Sytuacja w spółkach państwowych pokazuje napięcia w koalicji rządzącej. Podział stanowisk w instytucjach, takich jak Wody Polskie czy PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa, również stał się przedmiotem sporu.
Zarówno Platforma, jak i PSL starają się umocnić swoje wpływy w spółkach państwowych, co prowadzi do napięć i zmian kadrowych. Konflikty te - jak ocenia Onet - mogą wpłynąć na dalsze relacje między koalicjantami.
Przypomnijmy, że tydzień temu "kadrze" Totalizatora Sportowego przyjrzał się też dziennikarz Wirtualnej Polski, Szymon Jadczak.
Opisał, że Szymon Gawryszczak, wiceprezes państwowego Totalizatora Sportowego i zaufany człowiek wiceministra aktywów państwowych Roberta Kropiwnickiego, jest udziałowcem i do niedawna kontrolował spółkę powiązaną z "Sokiem z Buraka".
To profil na Facebooku z milionem obserwujących, który na ogromną skalę rozsiewa nienawiść i propagandę wspierającą Platformę Obywatelską. Spółka dzieli siedzibę z fundacją założoną przez wiceministra Kropiwnickiego.
Źródło: Onet/WP