Kaczyński zaczął mówić o Trzaskowskim. Wtedy się zaczęło
Jarosław Kaczyński w środę spotkał się z mieszkańcami Elbląga. Podczas swojego wystąpienia mówił m.in. o Rafale Trzaskowskim, którego nazwał "giermkiem" Donalda Tuska. Stwierdził też, że lider PO "nie ma żadnych poglądów".
Kaczyński nawiązał w swoim wystąpieniu do wyborów prezydenckich z 2020 roku, kiedy już podczas kampanii wyborczej Koalicja Obywatelska zdecydowała się "wymienić" Małgorzatę Kidawę-Błońską na Rafała Trzaskowskiego.
- Podczas kampanii wyborczych stosowane są różnego rodzaju chwyty. Na przykład w czasie kampanii prezydenckiej 2020 roku najpierw pewna pani, przez uprzejmość wobec pań nie będę wymieniał jej nazwiska, kandydowała i tak coraz niżej. I w pewnym momencie została wymieniona na pewnego pana. No i on rzeczywiście uzyskał dużo lepszy wynik - przypomniał Kaczyński.
Mówiąc dalej o Trzaskowskim stwierdził, że jest on "cieniem" i "pomocnikiem".
Nagle ktoś z sali krzyknął: giermkiem! - Ja już nie chcę używać takiego słowa. A poza tym giermek to nie było mało. Można z tego było zostać rycerzem - zareagował prezes PiS czym wywołał salwę śmiechu i oklaski.
- Otóż (Tusk - red.) ma takiego pana i teraz co niektórzy mówią, że on wejdzie w jego rolę. Ja nie wiem, czy tak będzie, ale tak się mówi w Warszawie. Chodzi o prezydenta Warszawy - Trzaskowskiego. Nie dajcie się nabrać, to jest dokładnie to samo, a może i jeszcze gorzej - oświadczył Kaczyński.
Stwierdził, że "Tusk nie ma żadnych poglądów, poza tym, że on ma być bardzo ważny, ma być w Europie oraz ma być 'królem'".
Wracając do Trzaskowskiego, lider PiS ocenił, że "to co on wyprawia w Warszawie, to jest skrajna lewica". - To nam też grozi, nie dajecie się na to nabrać - mówił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: ripostuje Konfederacji. Poszło o "starych komuchów"
Tusk uderza w PiS. "Rzygać się chce"
Donald Tusk nie pozostaje wobec PiS-u dłużny. Rządzącej partii poświęcił komentarz opublikowany we wtorek w mediach społecznościowych.
Były premier nawiązał do afer związanych z obozem władzy - m.in. do działalności firmy Łukasza Mejzy, która oferowała niesprawdzone terapie dla chorych dzieci. Przypomnijmy, że ten wystartuje w wyborach do Sejmu z ramienia PiS. Ale nie tylko to wypomniał Tusk.
Lider PO stwierdził, że partia Jarosława Kaczyńskiego "zarobiła na pandemii", czy też na "kościelnych działkach" (to nawiązanie do sprawy działek zakupionych przez małżeństwo Morawieckich od wrocławskiej parafii). Wspomniał także o szalejącej drożyźnie w kraju i problemie z migrantami.
"Zarabiali na pandemii, na chorych dzieciach, na kościelnych działkach, na drożyźnie, na migrantach. Prawi i sprawiedliwi. Rzygać się chce" - napisał na Twitterze Donald Tusk.
Źródło: WP Wiadomości