Trwa ładowanie...

CBA u rodziców i asystentki Łukasza Mejzy. Agenci zabezpieczyli dokumenty

Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego przeszukali dom rodziców Łukasza Mejzy oraz mieszkanie jego asystentki poselskiej. Akcja CBA ma związek ze śledztwem w sprawie nieprawidłowości przy wypłacaniu środków na szkolenia z unijnych pieniędzy. Firma Mejzy miała zarobić na nich niemal milion złotych.

Łukasz Mejza Fot. Grzegorz Krzyżewski / FotonewsŁukasz Mejza Fot. Grzegorz Krzyżewski / FotonewsŹródło: FORUM, fot: RM
dbq6xyb
dbq6xyb

Agenci CBA z Poznania pojawili się w lubuskim Łagowie we wtorek 14 czerwca. Ale ani przedstawiciele służby, ani prokuratura, ani sam Mejza nie pochwalili się wcześniej tą wizytą. O sprawie kilka dni temu napisał lokalny serwis wlubuskie.pl. Wirtualna Polska poznała więcej szczegółów dotyczących akcji służb związanych z działalnością posła Łukasza Mejzy.

Operatorami projektów odpowiedzialnych za podział pieniędzy były Agencja Rozwoju Regionalnego (kontrolowana przez samorząd województwa lubuskiego) oraz Zachodnia Izba Przemysłowo-Handlowa. W ramach programu mali i średni przedsiębiorcy mogli zgłosić się po bony, które potem mogli realizować w firmach oferujących m.in. szkolenia. Po zrealizowaniu ćwiczeń firma, która je prowadziła, rozliczała bony u operatora programu. Jednym z organizatorów była spółka Future Wolves, należąca do Łukasza Mejzy.

Szkolenia w firmie Mejzy wybrało 52 przedsiębiorców. Wypłacono mu za to z unijnych środków 961 tysięcy złotych. Na liście korzystających z usług Future Wolves są m.in.: salon fryzjerski, studio fotograficzne i firmy handlowe.

dbq6xyb

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ten sprzęt jest na wagę złota. Ukraińcy pokazali swoją nową broń

Szkolenia prowadziła też firma Good Solutions Marceliny Rafińskiej. To asystentka społeczna Łukasza Mejzy oraz partnerka Franciszka Przybyły - innego sejmowego asystenta byłego wiceministra sportu.

Zarówno Future Wolves, jak i Good Solutions znalazły się pod lupą urzędników z woj. lubuskiego po serii publikacji Wirtualnej Polski o działalności Łukasza Mejzy. Podczas kontroli dopatrzono się szeregu nieprawidłowości.

dbq6xyb

Wątpliwości w sprawie szkolenia

Po pierwsze - nikt nie sprawdził, czy oferowane przez Łukasza Mejzę i jego firmę szkolenia w ogóle przydadzą się szkolonym przedsiębiorcom. Po drugie, nikt nie sprawdził, czy ceny szkoleń oferowanych przez firmę Łukasza Mejzy mają cokolwiek wspólnego z rynkowymi stawkami. Urzędnicy nie znaleźli pełnej dokumentacji szkoleń. W toku kontroli nie można było stwierdzić obecności 18 osób w szkoleniach, a także wykazano brak materiałów na platformie szkoleniowej, co ma utrudniać weryfikację zakresu szkolenia.

"Wątpliwości budzi sposób przeprowadzenia szkolenia - logowania w godzinach nocnych przez uczestników, logowania rozpoczynające się jednego dnia, a kończące kolejnego, realizacja poszczególnych modułów szkolenia w czasie znacznie krótszym niż przewidziano w informacji o usłudze" - informował zarząd województwa lubuskiego.

W sumie urzędnicy zakwestionowali wypłatę 664 tys. zł, które dostała firma Mejzy Future Wolves oraz 19 tys. zł, które trafiło do firmy jego asystentki. A po ich zawiadomieniu do pracy zabrali się śledczy z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.

dbq6xyb

W ramach tego śledztwa prokurator zlecił agentom CBA z Poznania zabezpieczenie dokumentacji obu firm. W tym celu agenci udali się do zielonogórskiego mieszkania Marceliny Rafińskiej i po przeszukaniu zabezpieczyli materiały związane z działalnością firmy asystentki społecznej Łukasza Mejzy.

Matka Mejzy nie wiedziała, gdzie szukać dokumentów

We wtorek 14 czerwca agenci CBA pojawili się też w Łagowie pod Zieloną Górą. Bo tam w rodzinnym domu Łukasza Mejzy jest zarejestrowana firma Future Wolves. Jak przekazała nam Ewa Antonowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, na miejscu agenci zastali matkę Łukasza Mejzy. Gdy poproszono ją o wydanie dokumentów spółki syna, kobieta stwierdziła, że nie wie, gdzie ich szukać. Wtedy agenci CBA przystąpili do przeszukania domu państwa Mejzów. W trakcie przeszukania na miejscu pojawił się Łukasz Mejza. Nie przeszkodziło to funkcjonariuszom CBA w zabezpieczeniu dokumentów firmy byłego wiceministra sportu.

Jak przekazała nam prokurator Antonowicz, Łukasz Mejza i jego pełnomocnik złożyli zażalenie na te czynności. Sam Mejza nie odpowiedział na prośbę Wirtualnej Polski o skomentowanie przeszukania i zabezpieczenie dokumentacji firmy Future Wolves.

dbq6xyb
Szymon Jadczak, dziennikarz Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dbq6xyb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dbq6xyb
Więcej tematów