PolitykaKaczyński z ciupagą, Giertych w tramwaju

Kaczyński z ciupagą, Giertych w tramwaju

Kampania wyborcza na finiszu. Kandydaci do parlamentu wykorzystują ostatnie godziny przed ciszą wyborczą na przekonywanie do siebie. Jak to robią? Premier Jarosław Kaczyński występuje w góralskim kapeluszu, Roman Giertych jeździ tramwajem, a Donald Tusk maluje z dziećmi plakat.

Kaczyński z ciupagą, Giertych w tramwaju

19.10.2007 | aktual.: 17.06.2008 11:54

Piątek jest wyjątkowo aktywnym dniem dla liderów komitetów wyborczych. Na brak zajęć z pewnością nie może narzekać premier Jarosław Kaczyński, który w ciągu doby odwiedzi kilka miast. Zaczął od Zakopanego. Przed ósmą przyjechał do Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach, gdzie uczestniczył w mszy świętej. Potem złożył kwiaty pod pomnikiem Jana Pawła II i spotkał się z góralami. W gazdówce na Siwej Polanie pozował do zdjęć z ciupagą i w góralskim kapeluszu.

To jednak nie koniec. Premier pożegnał się z Podhalem i wyruszył do Wrocławia. Podczas powitania z wyborcami mówił z uśmiechem: Każda wizyta w tym mieście jest dla mnie satysfakcją. Po krótkich uprzejmościach przystąpił do krytyki Platformy: Trzeba bronić Polski przed polityką a’la Sawicka i dodaje, że PiS ma „pełne szanse na zwycięstwo”. W napiętym grafiku prezesa PiS jest jeszcze popołudniowe spotkanie premiera z mieszkańcami Myszyńca koło Ostrołęki i wieczorne wyjście do warszawskiego klubu Hybrydy, gdzie Kaczyński spotka się z młodzieżą.

Lidera PO Donalda Tuska można dziś było zobaczyć w dwóch miejscach. Zaczął od konferencji w Warszawie, podczas której podpisał dziesięć zobowiązań Platformy Obywatelskiej, w tym m.in. przyspieszenie wzrostu gospodarczego, budowa dróg, wzrost emerytur i rent, uproszczenie podatków, bezpłatny dostęp do opieki medycznej. Tusk nazwał listę zobowiązań "programem marzeń współczesnej Polski". „Smaczkiem” konferencji były dzieci biorące udział w spotkaniu. Politycy PO malowali z nimi plakat pt. „Polska marzeń” nawiązujący do przedwyborczych obietnic.

Drugim celem piątkowej kampanii wyborczej, przed powrotem Tuska do rodzinnego Gdańska, był Radom. Szef PO zapewnił podczas tego spotkania, że jego partia będzie gotowa w przyszłym parlamencie współpracować z każdym, kto „jest przyzwoity i kto chciałby pomóc zbudować dobry rząd dla Polski”.

W piątkowe popołudnie starali się do siebie zachęcić również czołowi politycy Komitetu Wyborczego LPR. Roman Giertych i Wojciech Popiela przejechali tramwajem wyborczym z warszawskiego Mokotowa, przez Centrum na Pragę. W czwartek podobnie reklamował się PSL. Łukasz Foltyn i Jakub Adam Struzik – pierwszy i ostatni kandydat na warszawskiej liście ludowców – przejechali z Okęcia pod Sejm londyńskim „piętrusem” linii Warszawa - Londyn. W ten sposób obiecywali, że gdy PSL wejdzie do Sejmu, młodzi ludzie wrócą z emigracji zarobkowej w Wielkiej Brytanii.

Akcja przypominała tę zeszłoroczną, zorganizowaną przez sztabowców ówczesnego kandydata na prezydenta Warszawy – Kazimierza Marcinkiewicza. Były premier jeździł niebieskim „piętrusem” i obiecywał nowe inwestycje w Warszawie. Wybór tego środka lokomocji nie był przypadkowy – były premier podkreślał w ten sposób, że chce zrobić z Warszawy drugi Londyn.

W czwartkowy poranek na ulicach Warszawy pojawił się także Marcin Święcicki, były prezydent Warszawy i kandydat LiD-u w stolicy. Wspierany przez innych kandydatów do Sejmu i wolontariuszy częstował stojących w korku kierowców kawą i rogalikami. Oprócz poczęstunku rozdawał gadżety wyborcze – balony, znaczki, ulotki i vlepki „Kocham Warszawę”

Bardziej ospale wyglądają ostatnie godziny kampanii wyborczej Samoobrony. Jak poinformowała nas pracowniczka biura prasowego partii, Andrzej Lepper nie ma dziś żadnych spotkań w terenie. Będzie go za to można obejrzeć w dwóch wieczornych programach w TVP 1 i TVP3.

Cisza wyborcza zaczyna się o północy i potrwa aż do zamknięcia lokali wyborczych w niedzielę. Według oceny Państwowej Komisji Wyborczej wyniki wyborów będą znane dopiero we wtorek. Podczas ostatnich wyborów parlamentarnych w 2005 roku zagłosowało 40,5% wyborców. Jak szacują eksperci tegoroczna frekwencja może wahać się w przedziale 40-50%.

Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (0)