Kaczyński wbija szpilę Bidenowi. "Przemówienie nie przyniosło odpowiedzi"
Zdaniem wicepremiera ds. bezpieczeństwa Jarosława Kaczyńskiego przemówienie prezydenta USA Joe Bidena na Zamku Królewskim w Warszawie nie dało odpowiedzi na kluczowe dla Polski pytania. - Ta wschodnia flanka NATO wydaje się być niedoceniona - powiedział prezes PiS.
01.04.2022 09:18
O relacjach polsko-amerykańskich Jarosław Kaczyński mówił w piątek na antenie Programu 1 Polskiego Radia. Jak wskazał, "stosunki te niewątpliwie się rozwijają". Dodał jednak, że spodziewał się więcej po ostatniej wizycie Joe Bidena w Polsce.
- Przemówienie "zamkowe" nie przyniosło odpowiedzi na te pytania, które dla nas są najważniejsze: kwestia stałości baz, sprawa zwiększania komponentu amerykańskiego NATO-wskich sił zbrojnych w Polsce - wyliczał wicepremier. Zaznaczył, że żołnierzy USA jest w naszym kraju zdecydowanie więcej niż wcześniej, "ale to nie jest jeszcze to, co być powinno".
W całej Europie stacjonuje obecnie około 100 tys. amerykańskich żołnierzy. - Ten podział jest dość dziwny z punktu widzenia zagrożeń na różnych flankach, właściwie dwie są w tej chwili najpoważniejsze, wschodnia i południowa, ja tej południowej nie lekceważę, ale ta wschodnia flanka NATO wydaje się być niedoceniona. Liczba 100 tys. żołnierzy jest oczywiście bardzo znacząca, ale przypomnę, że były czasy, kiedy amerykańskich żołnierzy było w Europie 450 tys. - stwierdził prezes PiS.
Zobacz też: Wydatki podkomisji Macierewicza wyszły na jaw. "Wielka kompromitacja"
W ocenie Kaczyńskiego wyraźne zwiększenie liczby żołnierzy dostępnych w ramach NATO byłoby najlepszym rozwiązaniem "z punktu widzenia przyszłości, także przyszłości pokoju w Europie, Zachodu i perspektyw III wojny światowej".
Rosja wygra w Ukrainie? Kaczyński: to byłaby klęska całego Zachodu
Lidera Zjednoczonej Prawicy zapytano także o cele działań podejmowanych przez Rosję. - Chodzi o opanowanie obszaru, który można by porównać kształtem do rogala, a także wybrzeża Morza Czarnego. Bardzo prawdopodobne, że chodzi również o Odessę i tę część oddzielającą Mołdawię od Morza Czarnego, taki wysunięty cypel obszaru Ukrainy - tłumaczył Kaczyński.
Polityk wskazał, że wśród części państw Europy Zachodniej na początku istniało przekonanie, że "Ukraina przegra bardzo szybko, trzeba się z tym pogodzić i myśleć o tym, co później". - Różne państwa różnie myślały, jedne chciały się z tym pogodzić, a inne chciały prowadzić w jakiś formach walkę dalej - dodał.
Prezes PiS podkreślił, że gdyby Rosja zrealizowała swoje plany, to byłaby to klęska nie tylko Ukrainy, ale i całego Zachodu. - To jest w jakiejś mierze walka między Zachodem a Rosją - mówił w Programie 1 Polskiego Radia.
Źródło: Program 1 Polskiego Radia
Przeczytaj również: