"Kaczyński tego nie docenia. A w tym tkwi potęga"
- Prezes Kaczyński nie docenia nieformalnej pozycji, którą ma w partii. Bo potęga przywódcy nie powinna wynikać ze statutu. Potęga polega na tym, że własna partia, swoi ludzie cenią przywódcę. Proszę zwrócić uwagę, że nawet ludzie, którzy odchodzili z PiS nie podważali przywództwa Jarosława Kaczyńskiego - powiedział europoseł Tadeusz Cymański w tvp.info.
25.11.2011 | aktual.: 25.11.2011 12:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Cymański wskazał również, gdzie leży problem prezesa PiS. - Kaczyński wszystko odbiera osobiście, że to atak na niego, atak na partię - stwierdził. Dodał także, że nie chciałby mówić krytycznie o prezesie, co "ma wiele przymiotów pozytywnych".
- Jest bez wątpienia liderem na polskiej scenie politycznej, w polityce spędził całe swoje dorosłe życie. Ma liczne zalety, umiejętność przemawiania bez kartki, swadę. Jest politykiem ideowym - wskazywał Cymański. - Ale jego ogromna wrażliwość i zamykanie się na krytykę, jest chyba tutaj kluczem. Bo jeśli krytyka jest oparta na życzliwości, a jej celem nie jest zniszczenie, a odbudowa - taka krytyka powinna być przyjęta. Może bez euforii, może bez entuzjazmu, ale powinna być przyjęta - dodał.
Cymański przyznał również, że czuje "rozczarowanie i żal" po tym, jak został wykluczony z PiS. - Nie było kompromisu, były twarde warunki, ultimatum, a w zasadzie dyktat. Usłyszeliśmy, "nie wyrzucimy was", pod warunkiem, że przystaniemy na pewne warunki. Mieliśmy przede wszystkim powiedzieć publicznie, że "nie zdawaliśmy sobie sprawy, że nasze wypowiedzi wywołają taki rezonans". Ale to byłoby zaprzeczenie naszym przekonaniom - tłumaczył europoseł. Cymańskiego kłopoty w partii zaczęły się po udzielonym przez niego wywiadzie, w którym stwierdził, że w PiS funkcjonuje "autokracja i dyktatura”.