Kaczyński przekreśla nadzieje na JOW. Jest komentarz Kukiza
Jarosław Kaczyński właściwie przekreślił jakiekolwiek szanse na wprowadzenie Jednomandatowych Okręgów Wyborczych tam, gdzie dzisiaj mamy system proporcjonalny. Możliwe wręcz, że znikną one nawet z samorządów. - No, to "na dziś' JOW-y pozamiatane... - ocenia Paweł Kukiz. Piotr Apel dodaje: - To pokazuje jak bardzo Jarosław Kaczyński jest zainteresowany tym, by szef partii wyznaczał kto będzie w parlamencie.
06.02.2017 | aktual.: 07.02.2017 10:28
Obietnice PiS
Gdy Paweł Kukiz stał się gwiazdą sezonu politycznego 2015, politycy robili wszystko, by przejąć choć ułamek jego elektoratu. Zmierzające po władzę Prawo i Sprawiedliwość czyniło podchody do koalicji, bo do końca nie było pewne, czy uzyska samodzielną większość.
Jeszcze w czerwcu 2015 roku, czyli już po wyborach prezydenckich, ale jeszcze przed parlamentarnymi, Kaczyński deklarował gotowość do kompromisu z Kukizem. - Nawiązywałbym bardziej do Niemiec niż do Ukrainy, jeśli chodzi o system wyborczy. Z jednej strony mogłyby to być listy wojewódzkie, a z drugiej JOW - mówił. Jeszcze w połowie stycznia 2017 roku ten pomysł odkurzył wicepremier Jarosław Gowin.
Kaczyński przekreśla marzenia Kukiza
Teraz Jarosław Kaczyński definitywnie przekreśla te pomysły. - Jesteśmy przeciwnikami jednomandatowych okręgów wyborczych - powiedział Kaczyński w "Do Rzeczy". Zapowiedział też, że w tworzonej metropolii warszawskiej "będą normalne wybory proporcjonalne".
- To o tyle zaskakujące, że wcześniej Jarosław Kaczyński wyrażał się dużo cieplej o JOW, a tu pozbawia nas jakichkolwiek złudzeń - komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską poseł Piotr Apel, członek prezydium klubu Kukiz '15. - Ta wypowiedź pokazuje, jak bardzo Jarosław Kaczyński jest zainteresowany tym, by to szef partii decydował, kto będzie w parlamencie, wyznaczał kandydatów na listy i ustawiał ich w kolejności zapewniającej wejście do parlamentu - dodaje polityk.
Zaskoczenie i rozczarowanie
Poseł Apel nie ukrywa zaskoczenia, że prezes PiS w krótkim czasie tak diametralnie zmienił zdanie w tej kwestii. Przyznaje jednak, że nie było żadnych nieformalnych rozmów z PiS o kompromisie ws. JOW, a posłowie Kukiz '15 swoje nadzieje opierali po prostu na oficjalnych wypowiedziach członków PiS.
Dotychczas klub Kukiza często popierał projekty PiS. Wyrzucenie do kosza najważniejszego postulatu Ruchu nie zmieni tego podejścia, a Kukiz '15 nie stanie się ostrzejszą opozycją. - Zawsze podchodzimy do spraw merytorycznie. Jeśli projekt ustawy jest dobry, to będziemy go popierać, a jak zły, to krytykować - deklaruje Piotr Apel.
Mocno zawiedziony jest też Paweł Kukiz. - No, to "na dziś' JOW-y pozamiatane... - pisze na Facebooku. Dodaje, że nie zdziwi się, jeśli PiS zlikwiduje też JOW-y w wyborach samorządowych. - Prezes twierdzi, że powinna tam być "normalna, proporcjonalna ordynacja". To rozumiem, że Brytyjczycy, Amerykanie, Francuzi, Kanadyjczycy, Niemcy, Włosi, Japończycy, Australijczycy, etc., etc., posługują się "nienormalną" ordynacją? - pyta lider Kukiz '15.
Idąc do wyborów w 2015 roku Paweł Kukiz przedstawiał JOW-y jako lekarstwo na wszelkie problemy naszej polityki. Teraz wiadomo, że przynajmniej do końca kadencji, czyli do jesieni 2019 roku, ten pomysł nie zostanie wcielony nawet w szczątkowej formie. Część zwolenników może być zawiedziona brakiem mocy sprawczej ludzi, którym zaufali w wyborach. Ale mogą przyjść inni, których deklaracja Kaczyńskiego zniechęci do PiS.