Kaczyński osłabia szanse kandydata PiS, który ma poparcie Dudy. Prezydent wkracza do gry
Wieloletni spór między Jarosławem Kaczyńskim a Andrzejem Dudą przeniósł się na poziom kampanii do Parlamentu Europejskiego. O mandat rywalizują Wojciech Kolarski, "kandydat Pałacu", i Ryszard Czarnecki. Prezes wspiera tego drugiego. Dlatego do gry włączył się prezydent.
Prezes PiS mobilizuje struktury PiS przeciwko kandydatowi prezydenta Wojciechowi Kolarskiemu i sam wspiera Ryszarda Czarneckiego.
W odpowiedzi - jak ustaliła Wirtualna Polska - prezydent przyjedzie wkrótce do Wielkopolski i poprze Kolarskiego, który jest - zgodnie z nieformalną umową Nowogrodzkiej z Pałacem Prezydenckim - numerem jeden na liście PiS. Andrzej Duda do Wielkopolski może przyjechać już 27 maja na uroczystości związane z Dniem Samorządu Terytorialnego - dowiaduje się WP.
Nieformalna umowa
Kilka dni temu, Sompolno. Jarosław Kaczyński przyjeżdża na konwencję wyborczą PiS w Wielkopolsce. Na sali działacze i kandydaci do Parlamentu Europejskiego. Wśród nich prezydencki minister Wojciech Kolarski, europoseł Ryszard Czarnecki, była minister Marlena Maląg i poznański poseł Bartosz Wróblewski.
Prezes PiS mówi o wadze wyborów do PE. Sugestywnie stwierdza, że "w Parlamencie Europejskim nie będzie czasu na uczenie się", że tam "trzeba umieć się odnaleźć". Wojciech Kolarski byłby w PE debiutantem, Czarnecki jest w nim od 20 lat. Jedynym kandydatem z Wielkopolski, którego Kaczyński wymienia z nazwiska, jest Czarnecki. - To on jest w stanie najwięcej tam zdziałać - stwierdza szef PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Atak na Polskę". Sędzia Tomasz Szmydt uciekł na Białoruś. Kolarski wprost: To zdrajca
To nie wszystko: Kaczyński występuje też w kampanijnym spocie europosła PiS. - Na wielkopolskiej liście PiS jest bardzo wielu dobrych kandydatów. Ale jest jeden, który się wyróżnia. Ma ogromne doświadczenie i niebywałą wręcz energię. A tacy ludzie w tej kadencji, decydującej dla przyszłości Europy i przyszłości Polski, będą najbardziej potrzebni. Ryszard Czarnecki jest po prostu potrzebny - mówi Kaczyński i prosi o głosy na europosła PiS.
- Dlaczego prezes tak mocno wspiera jednego kandydata, innych właściwie ignorując? - pytamy jednego z ważnych polityków PiS. Ten odpowiada: - Bo raz, że Rysia lubi, a dwa, że nie chce, żeby kandydat prezydenta zrobił dobry wynik. Bo Wojtek Kolarski to kandydat Andrzeja, a na liście wyborczej znalazł się dlatego, że się Pałac na to jakiś czas temu umówił z Nowogrodzką.
"Miękki" bojkot ze strony prezesa
Ważny polityk PiS w nieoficjalnej rozmowie z Wirtualną Polską przyznaje, że Kaczyński nie tylko faworyzuje Czarneckiego, ale na partyjnym zapleczu wręcz podejmuje działania, które osłabiają Kolarskiego. Na przykład w rozmowach telefonicznych instruuje polityków z Wielkopolski, by jak najmocniej angażowali się w promocję kandydatów jego partii: na czele z Czarneckim, ale nie tylko. - Prezes liczy, że dobry wynik zrobi Marlena Maląg - przyznaje rozmówca z PiS.
Swoje ugra też popularny w regionie Bartłomiej Wróblewski. A w takim otoczeniu i bez przychylności Nowogrodzkiej "prezydencki kandydat" Wojciech Kolarski, mimo że startuje z "jedynki", może mieć problem.
Co na to sam zainteresowany? - To dla mnie zaszczyt, że mogę walczyć o głosy mieszkańców Wielkopolski. Bardzo się z tego cieszę. Jestem dumny, że jestem liderem listy Prawa i Sprawiedliwości - mówi dyplomatycznie Wirtualnej Polsce Wojciech Kolarski.
Podkreśla, że "nie walczy tylko o głosy dla siebie, ale dla całej listy". Dodaje też, że "spotyka się w regionie z ogromną życzliwością" nie tylko wyborców, ale też lokalnych działaczy i posłów.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Czy minister z Kancelarii Prezydenta czuje, że konkurenci z tej samej listy czyhają na jego potencjalny mandat? - Koncentruję się na walce o głosy Wielkopolan, a nie - walce z innymi kandydatami. Nie patrzę na ich kampanie, chciałbym, żebyśmy uzyskali efekt synergii - przekonuje Kolarski.
Nie ukrywa, że liczy na znaczenie wsparcia Andrzeja Dudy, z którym widnieje m.in. na kampanijnych billboardach. - Jestem prezydenckim ministrem, więc mam poparcie prezydenta. Ale chcę przede wszystkim pokazać, że mogę być dobrym europosłem, bo mam kompetencje, doświadczenie i energię, ten impuls nowości - wymienia Kolarski.
Czy uważa, że poparcie w kampanii ze strony urzędującej głowy państwa - jego wieloletniego przyjaciela - jest właściwie? Nasz rozmówca nie chce tego oceniać. - Mam wsparcie prezydenta i jest to ogromne wyróżnienie - mówi.
"Prezydent niewiele traci, a może wiele zyskać"
- Prezydent faktycznie jest postacią, która powinna być umiarkowanie zaangażowana w kampanie wyborcze inne niż swoje. Ale mówimy tu o pewnym ideale, w praktyce to się nie udaje. Prezydent wciąż jest politykiem i robi wyjątek dla swojego najbliższego współpracownika - mówi Wirtualnej Polsce dr Olgierd Annusewicz, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak zaznacza, głowa państwa nie powinna tego robić, ale - z drugiej strony - "nikt nie może tego prezydentowi w żaden sposób zabronić". - Andrzej Duda niewiele ryzykuje. Ktoś powie, że nie wypada. Ale realnie prezydent niewiele może stracić, a jego przyjaciel i kandydat wiele może zyskać - zauważa ekspert.
Dodaje, że zapewne prezydent chciałby, by ktoś z jego najbliższego zaplecza był w Parlamencie Europejskim. - To też budowałoby pozycję Andrzeja Dudy na przyszłość - uważa dr Annusewicz.
Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, pod koniec maja prezydent ma przyjechać do Wielkopolski, by wesprzeć Wojciecha Kolarskiego. Ma się to odbyć przy okazji Dnia Samorządu Terytorialnego. Sam Kolarski tego nie potwierdza.
Co na to jego główny konkurent z listy? - Na dobry wynik wyborczy wpływa poparcie prezesa PiS, za które dziękuję, ale może wpłynąć również poparcie ze strony prezydenta - mówi dyplomatycznie Ryszard Czarnecki.
Europoseł PiS po raz pierwszy od dawna wystąpił w piątek 17 maja na konferencji prasowej w siedzibie PiS, co nasi rozmówcy również wiążą z kampanią.
Bitwa o głosy trwa. A przy okazji ujawnia wieloletni spór między Jarosławem Kaczyńskim a Andrzejem Dudą. O kolejnej jego odsłonie pisaliśmy kilka dni temu w Wirtualnej Polsce, ujawniając, że władze PiS nie chcą, by prezydent szedł na jakiekolwiek kompromisy z rządem, także w sprawie Krajowej Rady Sądownictwa.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl