Nie wpuścili Kaczyńskiego. Prezes PiS chciał spotkania z Wąsikiem
Jarosław Kaczyński nie spotkał się z Maciejem Wąsikiem w zakładzie karnym w Przytułach Starych. Dyrekcja więzienia nie pozwoliła na takie spotkanie. - Chciałem zobaczyć w jakim stanie jest pan minister, ale zapewniono mnie, że nie ma dożylnego odżywiania - mówił prezes PiS.
Jarosław Kaczyński pojawił się w Przytułach Starych, gdzie miał odwiedzić Macieja Wąsika w zakładzie karnym. Jak podaje TVN24, do spotkania nie doszło. Prezes wcześniej mówił, że nie był umówiony, ale liczy na to, że uda mu się spotkać ze skazanym politykiem i zobaczyć, w jakim jest stanie.
- Nie jestem umówiony, ale chce się dostać, bo mam od żony upoważnienie i chce się zobaczyć z panem Wąsikiem - mówił Kaczyński w rozmowie z TVN24.
Kaczyński wszedł do zakładu, gdzie spotkał się z dyrekcją więzienia. Nie pozwolono mu jednak na spotkanie, zasłaniając się procedurami. Prezes powiedział, że rozumie takie postępowanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Próbowałem przekonać, że to krótkie spotkanie w obecności funkcjonariusza. Nie rozmawialibyśmy przecież o jakichś tajemnicach. Chciałem zobaczyć w jakim stanie jest pan minister, ale zapewniono mnie, że nie ma dożylnego odżywiania. Nie ma mowy o dożywianiu dolegliwym, czyli przez nos - oświadczył Kaczyński w rozmowie z Telewizją Republika.
Dodał, że Wąsika chciał "pozdrowić". - Małżonka jest bardzo zaniepokojona, limit pobytów dwa razy w miesiącu już się wyczerpał. Zdenerwowanie żony jest dla mnie uzasadnione. Nie dałem tu jednak rady nic zrobić, bo przepisy są jednoznaczne - mówił prezes PiS.
"Źlu ludzie"
Podczas spotkania z dziennikarzami Kaczyński zaatakował rządzących nazywając ich "złymi ludźmi".
- Mamy u władzy złych, pełnych złej woli i emocji ludzi. I taka władza nam, mówię jako Polsce, straszliwie zaszkodzi. Mam nadzieję, że nie będzie trwała długo - mówił prezes PiS.
Jarosław Kaczyński zostanie w Przytułach Starych, gdzie ma wziąć udział w manifestacji przed zakładem karnym.
Kamiński i Wąsik skazani
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali w grudniu skazani na dwa lata więzienia w związku z działaniami operacyjnymi przy tzw. aferze gruntowej. Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że politycy PiS zostali skazani za fałszowanie dokumentów przy prowokacji.
W styczniu byli ministrowie zostali zatrzymani, gdy przebywali w Pałacu Prezydenckim. Mariusz Kamiński trafił do zakładu karnego w Radomiu, a Maciej Wąsik - do Przytuł Starych.
Obaj politycy rozpoczęli protest głodowy. Prezydent Andrzej Duda zapowiedział uruchomienie procedury ułaskawieniowej obu polityków. Wcześniej głowa państwa przekonywała, że ułaskawienie posłów z 2015 roku jest w mocy. Zdaniem prawników, wyrok nie był wówczas prawomocny, więc prezydent nie mógł skorzystać z prawa łaski.
Politycy PiS nazywają Kamińskiego i Wąsika "więźniami politycznymi". Każdego dnia przez więzieniami w Radomiu i Przytułach Starych zbierają się protestujący, którzy chcą wyrazić wsparcie dla skazanych byłych ministrów.
Czytaj więcej: