Uderzył w premiera. Kaczyński: traktowany jak parobek
Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej skomentował polsko-niemieckie konsultacje rządowe, które we wtorek odbyły się w Warszawie. - Mamy do czynienia z podporządkowywaniem Polski Niemcom - ocenił, odnosząc się do sprawy reparacji.
W Warszawie odbyły się konsultacje między rządami Polski i Niemiec. Najgłośniejszym echem odbiły się słowa kanclerza Niemiec, który zapowiedział wsparcie dla osób ocalałych z okupacji.
Głos w tej sprawie zabrał Jarosław Kaczyński. - Nasza diagnoza odnosząca się do Platformy Obywatelskiej, Koalicji Obywatelskiej, a także do samego Donalda Tuska po raz kolejny się potwierdza - ocenił. - Mówiliśmy od bardzo dawna: "partia zewnętrzna", czyli w istocie "partia niemiecka" i to, co dzieje się w Polsce od 13 grudnia zeszłego roku nieustannie jest potwierdzeniem tego faktu - stwierdził Kaczyński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego wizyta kanclerza Olafa Scholza "jeżeli chodzi o punkt najważniejszy, jest zupełnie ewidentna". Przypomniał sejmowe uchwały z 2004 roku i 2022 roku, które "wyraźnie stwierdzają", że Polska nigdy nie zrzekła się powojennych reparacji od Niemiec.
Kaczyński uderza w powojenne Niemcy. "Nie zostało zrobione nic"
Kaczyński podkreślił, że obecne niemieckie państwo nigdy nie odcięło się od hitleryzmu. - Nie zostało zrobione nic, co stanowiłoby odcięcie państwa niemieckiego od hitleryzmu. W Oświęcimiu Żydzi byli eksploatowani do granic możliwości i pozbawiani życia. Sędziowie, którzy osądzali tamte czyny, mogli spokojnie funkcjonować w powojennych Niemczech - wymieniał polityk.
Dodał, że "obowiązkiem Niemiec było zadośćuczynienie za morderstwa wojenne". - Berlin nie dokonał tego ani w stosunku do Polski, ani do innych państw. Donald Tusk cieszy się teraz z tego i mówi, że się na to zgadza - mówił Kaczyński.
Prezes PiS stwierdził, że Donald Tusk politycznie podległy jest Niemcom. - Jeśli ktoś się ustawia, jakiś polityk, w pozycji nazwijmy to parobczańskiej, jeśli przechodzi jeszcze jako młody człowiek w tym kraju odpowiednie szkolenie, to następnie nie tylko nie jest człowiekiem, którego nie można ograć, albo człowiekiem, który się jakoś bardzo liczy, tylko jest po prostu traktowany jak parobek. No i to po raz kolejny zostało to tą wizytą, można powiedzieć, ukazane - ocenił.
Pytany przez jednego z dziennikarzy, o jakie szkolenie Tuska w Niemczech chodzi, nie chciał udzielić jasnej odpowiedzi, stwierdzając, że to temat na osobną rozmowę.