PolskaKaczyński: jutro spotkanie ws. sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego

Kaczyński: jutro spotkanie ws. sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego

Jutro o 16.00 odbędzie się spotkanie w sprawie sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego, organizowane przez marszałka Sejmu. O zaproszeniu na spotkanie poinformował prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.

Dodał, że jego partia jest gotowa rozmawiać na temat Trybunału i przypomniał, że w Sejmie jest już ustawa o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa Prawa i Sprawiedliwości. Zaznaczył, że są tam zawarte kompromisowe rozwiązania, zgodne z oczekiwaniami opozycji i Komisji Weneckiej Rady Europy.

Kaczyński nawiązał też do spotkania, na które liderzy PO, Nowoczesnej i PSL zaprosili przedstawicieli pozostałych klubów parlamentarnych; spotkanie miałoby się odbyć w środę.

- To zaproszenie opozycji miało charakter próby wprowadzenia nas w tę narrację polityczną, którą w tej chwili opozycja prezentuje, bo takie sprawy jak wyjście z UE, sytuacja w MON czy wreszcie mowa nienawiści - tym naprawdę opozycja się powinna zająć, ale we własnym gronie, to jest przecież nic innego jak tego rodzaju próba - powiedział prezes PiS. Jego zdaniem takie próby pozostaną bezskuteczne i nie mają żadnego sensu.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że prezes TK Andrzej Rzepliński stwierdzając, że projekt PiS nowej ustawy o TK jest niezgodny z konstytucją, wyraźnie wyszedł ze swojej roli. Nie jest rolą prezesa TK stanowienie prawa - zaznaczył J. Kaczyński.

Z analizy projektu nowej ustawy o TK autorstwa PiS wynika, że część jego zapisów przypomina regulacje uznane już wcześniej przez TK za niekonstytucyjne; chodzi np. o wydawanie orzeczeń większością 2/3 głosów oraz wyznaczanie terminów spraw - wynika z notatki Biura TK, zamieszczonej na jego stronie w sobotę.

- Wiemy, że prezes Rzepliński już z góry stwierdził, że to jest niezgodnie z konstytucją wychodząc wyraźnie ze swojej roli, bo nie jest rolą prezesa stanowienie prawa. Rolą nie tyle nawet prezesa, co całego Trybunału Konstytucyjnego jest jego ocenianie, i to tylko w jednym aspekcie, to znaczy zgodności z konstytucją - powiedział Kaczyński.

- Tutaj mamy do czynienia z czymś zupełnie nowym i zupełnie niewpisującym się w naszą konstytucję, to znaczy Trybunał próbuje stworzyć sytuację, w której sam będzie regulował swoje procedury i tryb działania - uważa prezes PiS. Jak mówił, to jest w sposób oczywisty sprzeczne z art. 197 konstytucji.

- Mimo wszystko jesteśmy dobrej myśli, chcemy rozmawiać i mamy nadzieję, że opozycja z tej szansy skorzysta - powiedział prezes PiS.

Małgorzata Wassermann "bardzo poważnym kandydatem" na szefa komisji śledczej

- Poseł PiS Małgorzata Wassermann jest "bardzo poważnym kandydatem" na szefa komisji śledczej, która ma zostać powołana w Sejmie w celu wyjaśnienia afery Amber Gold - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. Według niego powołanie komisji to kwestia tygodni.

- Nie ma w tej chwili ostatecznej decyzji, rozważamy różne możliwości. Sądzę, że bardzo poważnym kandydatem jest pani Małgorzata Wasserman, ale decyzji ostatecznej w tej sprawie nie ma - mówił na poniedziałkowej konferencji prasowej Kaczyński, pytany o to, kto może zostać szefem komisji śleczej.

- Natomiast jeżeli chodzi o wniosek, to trzeba jeszcze poczynić pewne przygotowania, bo komisja ma sens wtedy, kiedy jest przygotowana, kiedy może od razu przystąpić do pracy, a to na pewno troszkę potrwa, ale proszę się nie niecierpliwić - komisja będzie - dodał.

W jego ocenie komisja "pokaże Polsce, Polakom bardzo wiele interesujących i jednocześnie wstrząsających dla tych, którzy popierali tę władzę, która była poprzednio".

Dopytywany o termin powołania komisji odparł, że jest to kwestia tygodni.

W środę w Sejmie premier Beata Szydło oraz poszczególni ministrowie przedstawili wyniki raportu oceniającego rządy PO-PSL. Premier zapowiedziała, że zwróci się o powołanie komisji śledczej ws. Amber Gold.

Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce. Działała od 2009 r., a klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - od 6 do nawet 16,5 proc. w skali roku - które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia 2012 r. firma ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich.

Pół roku rządu

- Ja jestem zadowolony. Biorąc pod uwagę te ogromne kłopoty, z którymi spotkał się rząd, to potężne przeciwdziałanie, jeśli chodzi o ten wielki zamysł i działanie zmierzające do tego, żeby naprawić Rzeczpospolitą, to uzyskano bardzo dużo - ocenił.

- W pełni akceptuję to, co rząd robi, i uważam, że jeśli będzie tak dalej, to po roku będziemy mogli z radością podsumowywać pierwszy rok naszej walki - dodał prezes partii rządzącej.

Dopytywany przez dziennikarzy o to, czy w ciągu sześciu miesięcy "można było zrobić więcej", Kaczyński przyznał, że "więcej zawsze można". - Ale to, co zrobiono, to jest naprawdę bardzo, bardzo satysfakcjonujące - zastrzegł.

Posiedzenie Rady Ministrów podsumowujące pierwsze pół roku jej prac zapowiadała w kwietniu premier Beata Szydło.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (515)