Juszczenko: nie będzie listy przedsiębiorstw do renacjonalizacji
Nie będzie listy sprywatyzowanych ukraińskich
przedsiębiorstw przeznaczonych do renacjonalizacji - poinformował
prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko na spotkaniu z prasą
podczas forum ekonomicznego w Kijowie, zwanego "mini-Davos".
Nie będzie żadnej listy. Jak można ją stworzyć, skoro nie ma postanowienia sądu? - pytał Juszczenko. Wcześniej ukraińskie władze mówiły o spisie około 30 przedsiębiorstw, prywatyzacja których powinna zostać skontrolowana, a w przypadku stwierdzenia naruszeń prawa firmy te miały znów stać się własnością państwa.
W czwartek ukraińskie władze ogłosiły jednak memorandum o gwarancjach praw własności i zapewnieniu ochrony prawnej dla ich realizacji. Według dokumentu podpisanego przez premier Julię Tymoszenko i przewodniczącego ukraińskiego parlamentu Wołodymyra Łytwyna, "kwestie prywatyzacji będą rozpatrywane wyłącznie w ramach konstytucji i zgodnie z ustawodawstwem Ukrainy".
Memorandum jest odpowiedzią władz w Kijowie na obawy analityków, którzy uważali, że rewizja prywatyzacji, o której wcześniej mówili ukraińscy politycy, może zaszkodzić wizerunkowi Ukrainy na arenie międzynarodowej i odstraszyć zagranicznych inwestorów.
Rząd Tymoszenko uzasadniał renacjonalizację potrzebą usuwania skutków nadużyć, dokonanych w okresie rabunkowej prywatyzacji za rządów ekipy prezydenta Leonida Kuczmy.
Ukraińskie władze ogłosiły w czwartek, że mają zamiar "zagwarantować prawa własności i ich stabilność, zwiększyć efektywność pracy instytucji państwowych w sferze prywatyzacji, a także w sferze formowania i wspierania pozytywnego klimatu inwestycyjnego w państwie" - głosi memorandum.
Dokument przewiduje, że sporne kwestie dotyczące prywatyzacji sprzedanych już przedsiębiorstw będą rozpatrywane wyłącznie na drodze sądowej.
Jarosław Junko