Jurek Owsiak stanie przed sądem. Rzecznik policji tłumaczy: podejrzenie popełnienia wykroczenia
Szef WOŚP złożył już zeznania na komendzie i wkrótce stanie przed sądem. Chodzi o jego zachowanie na Przystanku Woodstock. - To kneblowanie ust. Wiem, że spotka mnie za to kara - wyjaśnia Owsiak w nagraniu, które umieścił na Facebooku. A rzecznik lubuskiej policji wyjaśnia, pod który artykuł podpada jego "nieprzyzwoite zachowanie".
06.09.2017 | aktual.: 06.09.2017 12:22
Gorzowska policja skierowała do słubickiego sądu wniosek o ukaranie szefa Fundacji WOŚP Jerzego Owsiaka. Chodzi o jego słowa, które padły ze sceny podczas zakończenia tegorocznego festiwalu Przystanek Woodstock.
W nocy z 4 na 5 sierpnia br. Jerzy Owsiak przy muzyce Piotra Bukartyka i jego zespołu żegnał uczestników festiwalu. Dziękował młodym ludziom za udział w imprezie, wyraził także swoje poglądy na temat polityki i polityków. Wtedy właśnie padło kilka niecenzuralnych słów.
- Policjanci Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wlkp., na postawie materiałów dowodowych, prowadzili postępowanie w sprawie o wykroczenie z art. 141 Kodeksu wykroczeń, tak jak i w stosunku do każdej osoby, wobec której istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia wykroczenia - powiedział rzecznik lubuskiej policji Marcin Maludy.
"Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1,5 tys. złotych albo karze nagany" - czytamy w Kodeksie.
Zobacz także
Rzecznik dodał, że sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Słubicach.
"Ta kara mnie spotka, ale to zamach na wolność słowa"
- To kneblowanie ust. Twórca ma prawo używać swojego języka na wydarzeniu artystycznym. Mam do tego prawo, nadal uważam, że to tylko żart. Ale wiem, że ta kara mnie spotka - wyjaśnia Owsiak w nagraniu, które umieścił na Facebooku.
- Wszystko odbyło się profesjonalnie i urzędowo. Wyjaśniłem, że był to utwór artystyczny i myślałem, że to koniec. Okazało się jednak, że policja chce cenzurować moje wypowiedzi - powiedział Owsiak w nagraniu, które opublikował na Facebooku.