Jugosławia: spory o nowe państwo
Serbski parlament rozpoczął w środę debatę nad zawartym 14 marca układem o nowym wspólnym państwie Serbii i Czarnogóry, które gwarantowałoby obu republikom większą autonomię niż obecna Jugosławia.
Porozumienie, zawarte dzięki mediacji Unii Europejskiej, przewiduje przekształcenie obecnej federacji jugosłowiańskiej w luźny związek na wpół niepodległych republik i zmienia nazwę kraju na "Serbia i Czarnogóra". Układ musi być ratyfikowany przez parlamenty obu republik do czerwca br.
Debata w serbskim parlamencie rozpoczęła się od incydentu, ujawniającego antagonizmy w łonie rządzącej koalicji DOS i odzwierciedlającego otwarty konflikt między jugosłowiańskim prezydentem Vojislavem Kosztunicą oraz premierem Serbii Zoranem Djidjiciem w sprawie współpracy z międzynarodowym trybunałem ds. zbrodni wojennych w byłej Jugosławii.
Kosztunica nie przyjął zaproszenia do otwarcia debaty. Zaproponował, że wystąpi na zakończenie dyskusji, na co nie zgodziła się większość deputowanych. W rezultacie 45 posłów Demokratycznej Partii Serbii (DSS) Kosztunicy opuściło salę obrad, zapowiadając powrót dopiero na głosowanie.
Kosztunica twierdził, że jako prezydent federalny nie powinien się w ogóle wypowiadać w parlamencie republikańskim, zaproponował więc "rozwiązanie kompromisowe". Większość posłów uznała jednak, że jest to degradacja parlamentu i wszystkiego, co reprezentuje on w społeczeństwie.
Parlament czarnogórski dyskutuje nad układem o nowym państwie od 26 marca. Na temat porozumienia musi się też wypowiedzieć parlament federalny, który nie rozpoczął jeszcze debaty.
Układ podpisany przez Kosztunicę, Djindjicia oraz czarnogórskiego prezydenta Milo Djukanovicia przewiduje, że nowe państwo będzie miało wspólnego prezydenta, wspólną politykę obronną i zagraniczną i będzie dysponować jednym miejscem w ONZ.
Nie będzie jednak wspólnej waluty: Serbia będzie mieć dinara, Czarnogóra - euro. Republiki będą też mieć osobne służby celne i niezależne systemy gospodarcze.(miz)