"Maria towarzyszy mi w życiu bezszelestnie"
W wywiadach często przyznawał, jak ważna jest w jego życiu rodzina. Ubolewał, że nie mógł jej poświęcić tyle czasu, ile by chciał.
"Nie potrafiłem okazywać czułości żonie, robiłem to zbyt rzadko. A przecież ona przeszła gehennę, nigdy się nie skarżąc. Bardzo ją za to podziwiam i kocham, czasem jej to okazuję, z rzadka. Maria towarzyszy mi w życiu bezszelestnie. (...)
Kiedy myślałem o dzieciach, miałem bardzo ambitne plany, czego to im nie przekażę, czego nie nauczę. Byłem już dojrzałym człowiekiem, wiedziałem, co ojciec powinien dać dziecku, ale nie zrealizowałem tego. Życie pobiegło swoim torem, czas popłynął... - wyznał w wywiadzie dla "Rz".