Józef Iwulski odpiera zarzuty. "Nie mam nic na sumieniu"
Niedawno w mediach pojawiła się informacja, że sędzia Iwulski brał udział w procesach przeciwko opozycjonistom w czasach PRL. które były prowadzone w latach 80. Teraz sam zainteresowany odpiera zarzuty w tej sprawie.
Józef Iwulski odniósł się do sprawy wyroków wydawanych podczas stanu wojennego. W mediach pojawiła się informacja, że sędzia był jednym z członków składu orzekającego, który skazywał opozycjonistów.
- To było 36 lat temu, przez tyle lat zachowywałem się nienagannie. Uważam, że także wówczas zachowałem się przyzwoicie, nawet bardzo przyzwoicie. Nie mam nic na sumieniu. Jak były wydawane wyroki w zawieszeniu to było traktowane jakby to było praktycznie uniewinnienie. Jeśli coś się zdarzało to jak mówiłem, zapewne miałem na uwadze, że będzie amnestia - broni się sędzia Iwulski w rozmowie z "Dziennikiem Gazety Prawnej".
- Pamiętałem jedną tę wspomnianą sprawę, w której nosiłem się z tym, by napisać zdanie odrębne, tych pozostałych nie pamiętam. Może te wyroki skazujące były ze świadomością, że będzie amnestia i krzywda im się nie stanie - dodał Iwulski.
Zobacz także: Gawłowski po wyjściu z aresztu: stoję z otwartą przyłbicą, niczego się nie obawiam
KRS niegatywnie o Iwulskim
#
Iwulski odniósł się również do negatywnej opinii wydanej przez Krajową Radę Sądownictwa ws. dalszego orzekania w Sądzie Najwyższym. Jego kandydatury nie poparł żaden z członków KRS. - Nie zostałem negatywnie oceniony, tylko wydano negatywną opinię o moim oświadczeniu - stwierdził sędzia Iwulski.
To jednak nie wszystko. Józef Iwulski zamierza złożyć pismo do Rady, w którym poprosi o "doręczenie tej uchwały wraz z uzasadnieniem". Jego zdaniem KRS ma obowiązek uzasadnić swoją opinię. Na pytanie, czy zamierza zaskarżyć uchwałę powiedział, że wypowie się na ten temat po zapoznaniu się z argumentami Rady.
- Pamiętajmy jednak, że w Sejmie procedowana jest zmiana ustawy o SN. A to oznacza, że mogą zostać dodane najróżniejsze przepisy - podkreślił Iwulski.
Afera wokół Sądu Najwyższego
#
Przypomnijmy, kilka dni temu weszły w życie nowe przepisy o Sądzie Najwyższym. Zakładają one, że sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia, przechodzą w stan spoczynku. Mogą dalej pełnić swoją funkcję, jeśli przedłożą zaświadczenia o stanie zdrowia i zwrócą się do prezydenta, a on wyrazi na to zgodę. W SN jest 73 sędziów. 65. rok życia ukończyło 27 z nich, w tym I prezes SN Małgorzata Gersdorf. Podkreśla, że 6-letnią kadencję gwarantuje jej konstytucja.
Gersdorf przebywa na urlopie. We wtorek, tuż przed spotkaniem z prezydentem Andrzejem Dudą, wyznaczyła na swojego zastępcę "na czas nieobecności" właśnie sędziego Iwulskiego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"