Joe Biden chce nałożyć sankcje na Nord Stream 2?
- Prezydent Joe Biden rozważa wpisanie na czarną listę spółki Gazpromu odpowiedzialnej za projekt gazociągu Nord Stream 2 z Rosji do Niemiec - podała agencja Bloomberga. To może być cios dla Niemiec.
Relacje pomiędzy Rosją a Stanami Zjednoczonymi uległy gwałtownemu zaostrzeniu po tym, jak na początku tygodnia wywiad USA opublikował raport, w którym oskarża Rosję o ingerencje w ostatnie wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych i próby dyskredytacji zwycięskiego kandydata Demokratów Joe Bidena.
Prezydent USA zapowiedział, że Rosja zapłaci za mieszanie się w amerykańskie wybory. Joe Biden w wywiadzie telewizyjnym stwierdził, że prezydent Rosji Władimir Putin to "zabójca". W reakcji elity polityczne Rosji obrzuciły Bidena obelgami.
Czarna lista prezydenta USA
Napięcie między Moskwą a Waszyngtonem może sprawić, że USA zmieni decyzję w sprawie gazociągu Nord Stream 2. Od początku roku weszły w życie rozszerzone sankcje USA na Nord Stream 2, które miały uniemożliwić Rosji dokończenie własnymi siłami tej inwestycji. Rząd prezydenta USA nie zareagował na wznowione przez Rosjan układania Nord Streamu 2.
Na czarną listę wpisana została tylko rosyjska barka do układania gazociągów "Fortuna" i jej rosyjski właściciel, którzy zostali objęci sankcjami USA jeszcze przez rząd poprzedniego prezydenta Donalda Trumpa.
Sankcje na Nord Stream 2. W Niemczech nerwowo
W Niemczech rząd kanclerz Angeli Merkel od dawna próbuje przekonać rząd prezydenta USA i polityków rządzącej partii Demokratów do rezygnacji z sankcji wobec inwestycji Gazpromu. Wpisanie na czarną listę szwajcarskiej spółki Gazpromu skomplikowałoby dodatkowo relacje Berlina z Waszyngtonem. Szefem rady spółki Nord Stream 2 AG jest Gerhard Schröder, były kanclerz Niemiec i lider niemieckiej socjaldemokracji.
Prezydent USA Joe Biden wiele razy deklarował chęć poprawy relacji z Niemcami, które pogorszyły się jeszcze za rządów Donalda Trumpa.
Żródło: Gazeta Wyborcza