Jest wstępne porozumienie w sprawie tarczy?
Osiągnęliśmy wstępne porozumienie dotyczące
umieszczenia w Polsce tarczy antyrakietowej - powiedział wyższy przedstawiciel departamentu Stanu USA,zastrzegający sobie
anonimowość.
02.07.2008 | aktual.: 02.07.2008 23:24
Porozumienie było owocem kolejnej rundy negocjacji w Waszyngtonie prowadzonych przez polskiego wiceministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego i głównego amerykańskiego negocjatora Johna Rooda.
Polscy negocjatorzy przedstawili listę żądań i życzeń, m.in. dotyczących modernizacji polskich sił zbrojnych. Spełniliśmy te postulaty. Negocjacje zakończyły się sukcesem - podkreślił.
Wcześniej czeska agencja CTK napisała, że wiarygodne źródła dyplomatyczne w Pradze i Warszawie poinformowały, że Polska podobno uzgodniła z USA traktat w sprawie zainstalowania na polskim terytorium części amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
Tymczasem rzecznik MSZ Piotr Paszkowski informował, że negocjacje w sprawie ewentualnego umieszczenia w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej trwają i nie ma jeszcze porozumienia.
Nie ma żadnych podstaw, aby twierdzić, że negocjacje się już zakończyły - zaznaczył Paszkowski.
Natomiast agencja Reutera pisze, że Polska potwierdziła, iż Stany Zjednoczone określiły swe ostateczne warunki stacjonowania na polskim terytorium 10 rakiet przechwytujących, ale potrzebuje czasu na ocenę tej propozycji.
Negocjatorzy na poziomie roboczym sądzą, że osiągnięto porozumienie, które będzie do przyjęcia dla obu stron - powiedział przedstawiciel USA agencji Reutera, zastrzegając anonimowość. - Rzecz w tym, że nie ma jeszcze niezbędnej politycznej akceptacji po stronie polskiej. Czy wobec tego jest porozumienie? ... jeszcze nie.
Waszczykowski nie chciał komentować doniesień o tym, że Polska rzekomo uzgodniła z USA porozumienie w sprawie tarczy antyrakietowej.
Decyzje podejmuje minister i premier - oświadczył.
Pytany, czy jako główny polski negocjator może powiedzieć, że traktat został uzgodniony Waszczykowski odparł: Mogę tylko powiedzieć, że przekazałem rezultaty swojej pracy ministrowi spraw zagranicznych i premierowi.