Jest szkoła, nie ma w niej uczniów. Reforma edukacji w praktyce

Poznańskie gimnazjum nr 63 zostało przekształcone w szkołę podstawową. W szkole nie ma jednak ani jednego ucznia. Chętnych do nauki było tylko 11 uczniów - za mało, by utworzyć klasy

Jest szkoła, nie ma w niej uczniów. Reforma edukacji w praktyce
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Turczyk
Karolina Rogaska

09.09.2017 12:43

Przekształcenie tej szkoły z gimnazjum w podstawówkę, było jedyną szansą na jej ocalenie. Dyrekcja liczy na to, że po tym, jak odejdą ostatnie gimnazjalnej klasy, budynek na nowo zapełni się uczniami. Jeżeli się nie pojawią to placówkę trzeba będzie zamknąć. - Aby utworzyć klasę, potrzeba co najmniej jedenastu uczniów. Tymczasem u nas tyle dzieci zgłosiło się do dwóch klas: pierwszej i siódmej – powiedział w rozmowie z "Faktem" Marek Szczeszak, dyrektor szkoły.

Jedną z przyczyn sytuacji w poznańskiej szkole jest wprowadzona przez minister Annę Zalewską reforma edukacji. Z reformy niezadowolonych jest wielu nauczycieli, ale też rodziców. Nowy rok szkolny rozpoczął się protestem pod MEN. - To jest masakra, nic z tych szkół nie zostało i nikt się nie interesuje losem naszych dzieci, które pozostawione są same sobie, bo połowa nauczycieli odeszła, więc nie ma ich kto uczyć - powiedziała naszej reporterce Ninie Harbuz protestująca matka.

Burza wokół systemu edukacji dotyczy też braku szkolnych podręczników. Do wielu szkół ciągle nie dotarły zestawy książek. Jednak ministerstwo edukacji w odpowiedzi na nasze pytanie o zaistniałą sytuację uspokaja: "nie mamy sygnałów o braku podręczników w szkołach, dyrektorzy mieli czas od marca, by złożyć zamówienia w wydawnictwach i to do nich należy kierować pytania".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
poznańszkołareforma edukacji
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (99)