Jest stanowisko Polskiego Związku Łowieckiego ws. odstrzału dzików
Naczelna Rada Łowiecka oraz Zarząd Główny Polskiego Związku Łowieckiego podkreśliły, że rozumieją konieczność redukcji populacji dzików. Ich sprzeciw budzi jednak strzelanie do "ciężarnych i prowadzących potomstwo loch".
Na samym wstępie myśliwi podkreślili, że "w sposób poważny i profesjonalny traktują swoją rolę opiekunów ojczystej przyrody". "Dziki są gatunkiem o dużym znaczeniu dla zachowania równowagi w ekosystemach leśnych" - zaznaczyli w stanowisku przyjętym w czwartek wspólnie przez Naczelną Radę Łowiecką i Zarząd Główny Polskiego Związku Łowieckiego.
Co ciekawe przyznali, że obecny odstrzał (sezon 2018/2019) na poziomie 185 tys. sztuk, nie jest niczym nadzwyczajnym. "Pozyskanie dzika w poprzednich latach kształtowało się na poziomie: sezon 2014/15 - 260 tys., sezon 2015/2016 - 310 tys., sezon 2016/2017 - 282 tys., sezon 2017/2018 - 308 tys."
Podkreślili jednak, że wyrażają "zdecydowaną dezaprobatę redukcji dzika poprzez strzelanie do ciężarnych i prowadzących potomstwo loch".
Zadeklarowali chęć do rozmów
"Polscy myśliwi rozumieją konieczność optymalnej redukcji populacji dzików w wyznaczonych strefach, celem przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się groźnego wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF)" - podkreślono w stanowisku.
Naczelna Rada Łowiecka zaznaczyła jednocześnie, że "Polski Związek Łowiecki jest do dyspozycji, aby wspólnie z resortami rolnictwa, środowiska, służbami weterynaryjnymi oraz środowiskami naukowymi wypracować plan działania w tym zakresie".
Odstrzał a choroba ASF
Przypomnijmy, że w związku z rozprzestrzenianiem się w Polsce choroby ASF, minister środowiska zaplanował zmasowane polowania na dziki w dniach 12-13, 19-20 i 26-27 stycznia 2019 r.
Główny Inspektorat Weterynarii przypomina, że afrykański pomór świń to szybko szerząca się, zakaźna choroba wirusowa. W przypadku jej wystąpienia w stadzie dochodzi do dużych spadków w produkcji. Do 3 grudnia ubiegłego roku potwierdzono aż 2232 przypadki ASF u dzików.
Obecny odstrzał budzi wyjątkowo dużo emocji społecznych. Głos w sprawie zabrali już m.in. były premier Włodzimierz Cimoszewicz ZOBACZ TUTAJ, myśliwi ZOBACZ TUTAJ, a nawet aktorka Maja Ostaszewska oraz prezenterka telewizyjna Magdalena Ogórek ZOBACZ TUTAJ.