Były premier. "Wytępimy dziki, zaatakują wilki"

Już 12 stycznia mają się w Polsce zacząć zmasowane polowania na dziki. Były premier Włodzimierz Cimoszewicz uważa, że skutki tej akcji mogą być bardzo poważne. "Będziemy świadkami histerii wywołanej nieuchronnymi, coraz częstszymi atakami wilków" - uważa.

Były premier. "Wytępimy dziki, zaatakują wilki"
Źródło zdjęć: © WP.PL | Kamil Sikora
Patryk Osowski

W związku z rozprzestrzenianiem się w Polsce choroby ASF, minister środowiska zaplanował zmasowane polowania na dziki. Mają się one odbyć w dniach 12-13, 19-20 i 26-27 stycznia 2019 r.

Odstrzał dzików budzi duży sprzeciw społeczny. Teraz głos w sprawie zabrał Włodzimierz Cimoszewicz.

"Przed chwilą dowiedziałem się, że wilki zagryzły u sąsiada byka. 50 metrów ode mnie. W puszczy prawie doszczętnie wytępiono dziki. Warchlaki są głównym pożywieniem wilków" - tłumaczy na swoim profilu na Facebooku były szef polskiego rządu.

"Nic dziwnego, że szukają pokarmu poza lasem. Tak będzie za chwilę w całej Polsce. Po wytępieniu dzików będziemy świadkami histerii wywołanej nieuchronnymi, coraz częstszymi atakami wilków na zwierzęta domowe. Rząd po raz kolejny dzielnie stanie w obronie wyborców przed naturą" - dodaje.

Przeciw jest nawet część myśliwych

Temat odstrzału dzików bardzo interesuje internautów, więc Wirtualna Polska bacznie się mu przygląda. W poniedziałek informowaliśmy, że pomysł zmasowanych polowań krytykuje coraz więcej myśliwych. Członek Koła Łowieckiego Ostoja w Jarosławiu Marek Porczak nazwał go nawet "masakrą". Zaapelował też do swoich kolegów, by nie przyłączali się do polowań.

Przeciwko planowanym odstrzałom protestują także organizacje ochrony przyrody i zwykli ludzie. We wtorek pod petycją do ministra środowiska o rezygnację z "rzezi dzików" było już ponad 100 tysięcy podpisów. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

Ponad 2 tys. przypadków ASF w 2018 r.

Ministerstwo środowiska podkreśla, że odstrzał jest uzasadniony rozprzestrzenianiem się niebezpiecznych zarazków choroby ASF. Do 3 grudnia ubiegłego roku potwierdzono aż 2232 przypadki ASF u dzików.

Główny Inspektorat Weterynarii przypomina, że afrykański pomór świń to szybko szerząca się, zakaźna choroba wirusowa. W przypadku jej wystąpienia w stadzie dochodzi do dużych spadków w produkcji.

Wirus jest wyjątkowo odporny na działanie niskich temperatur i zachowuje właściwości zakaźne we krwi, kale, tkankach przez okres nawet 3-6 miesięcy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (544)