Jest odpowiedź na zakaz wstępu do lasu. Prywatni właściciele lasów udostępniają swoje tereny do spacerów
Zakaz wstępu do lasów to jedno z najbardziej krytykowanych obostrzeń związanych z zapobieganiem epidemii koronawirusa. W odpowiedzi właśnie powstaje nieoficjalny rynek usługi, która dotąd nie istniała. Wynajem lasu na spacery rekreacyjne.
"Wynajmę swój prywatny las do spacerów" takie ogłoszenie zamieściła w internecie pani Vanessa z Warszawy. Przyznaje, że zrobiła to dla żartu i trochę z przekory, ale w odpowiedzi pojawiły się oferty na poważnie.
- Zgłosił się ojciec dwójki dzieci, które już nie wytrzymywały domowej izolacji w 45-metrowym mieszkaniu bez balkonu. Był gotów nawet zapłacić za zgodę na spacer w prywatnym lesie. Słysząc dramatyczną historię, zgodziłam się bez namysłu - relacjonuje rozmówczyni WP.
Koronawirus. W prywatnym lesie można spacerować. Czasem to kosztuje
Licząca 1800 metrów kwadratowych zalesiona działka na Białołęce stała się miejscem rekreacji dla kilkunastu osób. Właścicielka udostępnia las nieodpłatnie. Prowadzi listę wejść, aby spacerowicze nie przeszkadzali sobie nawzajem oraz, aby nie było okazji do bliskich kontaktów grożących zarażeniem.
Nie jest jedyna. Prywatny las udostępniła też właścicielka gospodarstwa agroturystycznego i stajni w woj. mazowieckim. - Zakaz noclegów i obostrzenia zamknęły nam biznes. Jesteśmy pozbawieni środków do życia, przychody wynoszą zero. Udostępnienie naszego prywatnego lasu do rekreacji to ostatnia deska ratunku - tłumaczy. Ze względu na trudną sytuację firmy udostępnia las za opłatą. Aby skorzystać z możliwości, należy wynająć konia z jej stajni na miesiąc (koszt 500 zł). Kto nie umie jeździć, może liczyć na indywidualny trening.
Koronawirus. Jak znaleźć prywatny las?
W internecie zaroiło się już od ogłoszeń "szukam prywatnego lasu do spacerów". Na prywatnych terenach nie obowiązuje zakaz wstępu wprowadzony na polecenie premiera. Dodajmy, że do prywatnych właścicieli należy około 19 proc. terenów leśnych w Polsce. Najwięcej jest ich na Mazowszu (40 proc.).
Do tego znalezienie prywatnego lasu jest całkiem proste. Wystarczy wejść na publiczną mapę "Bank Danych o Lasach", która zaznacza te działki. Jedyna przeszkoda to fakt, że mapa nie podaje danych kontaktowych właścicieli, a aby skorzystać z ich terenów, wypada mieć zgodę.
Nowe zjawisko zapoczątkował Janusz Korwin-Mikke, polityk ugrupowania Konfederacja. - Ponieważ państwo swoje lasy zamyka, to ja zapraszam do prywatnego lasu w Józefowie, koło ulicy Ejsmonda - ogłosił. Oznaczył działkę tabliczką "Las prywatny można wchodzić".
Rzecznik Praw Obywatelskich: lasy zamknięte bezprawnie
Lasy państwowe zostały zamknięte 3 kwietnia. "W trosce o zdrowie i bezpieczeństwo, w związku ze stanem epidemii oraz dyspozycją premiera RP" - poinformowało Ministerstwo Środowiska.
Kolejne obostrzenie to reakcja na zachowanie tysięcy Polaków, którzy przy sprzyjającej pogodzie podczas weekendu ruszyli na pikniki. Decyzja wywołała wielkie emocje. 162 tys. osób podpisało się pod petycją o zniesienie zakazu. W sprawie interweniował Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich. Według RPO żadna ustawa nie zakazuje wstępu do lasów z powodu chorób ludzkich. "Jest to możliwe wyłącznie wobec zniszczenia drzewostanów, dużego zagrożenia pożarowego i wykonywania w lasach zabiegów gospodarczych" - czytamy w analizie ekspertów RPO.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl