Jest decyzja Senatu w sprawie senatora Stanisława Koguta
Senator Stanisław Kogut nie może zostać zatrzymany i tymczasowo aresztowany. Tak zdecydował Senat. Przeciw wnioskowi prokuratury głosowało 37 senatorów, za - 32, wstrzymało się od głosu 19 senatorów.
Gdy marszałek Senatu odczytywał wyniki głosowania i podał informację, że jedynie 32 senatorów poparło wniosek prokuratury, widać było radość Koguta, który zaczął bić brawo. Chwilę później kilku senatorów podeszło do niego, by złożyć mu gratulacje.
Rano senatorowie przez prawie dwie godziny debatowali na temat wniosku prokuratury. Nie dowiemy się jednak, co działo się za zamkniętymi drzwiami sali 217, gdzie przeszli parlamentarzyści. Obrady utajniono, bo omawiane były informacje objęte klauzulą "poufne". Za wnioskiem o utajnienie obrad opowiedziało się 63 senatorów. 9 było przeciw, 15 wstrzymało się od głosu.
Około godziny 13 senatorowie zakończyli dyskusję. Ogłoszono przerwę do godz. 14.30. Senator Jerzy Fedorowicz z PO powiedział dziennikarzom, że zarządzono ją po tym, jak Stanisław Kogut źle się poczuł.
Ostateczną decyzję w sprawie wniosku prokuratury senatorowie podjęli na jawnej części posiedzenia, podczas bloku głosowań, w którym zdecydowano m.in. o losach ustawy budżetowej na rok 2018 oraz nowelizacji ustawy dotyczącej tzw. komisji reprywatyzacyjnej.
Senatorowie podjęli także, w głosowaniu tajnym, decyzję ws. zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności za wykroczenia senatora Jana Rulewskiego. Po podliczeniu głosów okazało się, że Rulewski zachowa immunitet (za pociągnięciem go do odpowiedzialności opowiedziało się 36 senatorów, przeciw - 49, wstrzymało się od głosu 5).
Senat, w głosowaniu tajnym, nie wyraził także zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej senator Lidii Staroń (za było 3 senatorów, przeciw - 86).
W obu przypadkach senacka komisja regulaminowa proponowała odrzucenie wniosków o uchylenie immunitetu.
Komisja zaproponowała odrzucenie wniosku prokuratury
We wtorek ta sama senacka komisja, na trwającym ponad trzy godziny tajnym posiedzeniu, zarekomendowała również odrzucenie wniosku prokuratury w sprawie senatora Koguta. W głosowaniu uczestniczyło 10 senatorów. Żaden z nich nie zagłosował za wyrażeniem zgody na aresztowanie senatora, 9 było przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu.
Przewodniczący komisji regulaminowej senator Sławomir Rybicki z PO tłumaczył dziennikarzom, że prokuratura może postawić zarzuty Kogutowi bez konieczności zatrzymania go i aresztowania. - Może też postawić go w stan oskarżenia bez tych narzędzi, o jakie prokuratura występowała do Senatu. To zdziwiło senatorów, że prokuratura, mając takie narzędzia pod ręką, jak możliwość przesłuchania i postawienia zarzutów senatorowi Kogutowi nie robi tego, czekając na szczególne narzędzia - mówił senator PO.
Jego zdaniem członkowie komisji, podejmując decyzję w tej sprawie, "uznali, że zatrzymanie, które byłoby bez wątpienia medialnie spektakularne, w niczym nie przyśpiesza postępowania". - Senator Kogut złożył deklarację, że może natychmiast zeznawać i nic nie stoi na przeszkodzie, by ten proces nastąpił - dodał.
Prezes PiS na posiedzeniu senackiego klubu partii
W czwartek w południe zwołany został senacki klub PiS. Prezes Jarosław Kaczyński, który przyszedł na posiedzeniu klubu, został zapytany przez dziennikarzy, jaka jest rekomendacja w sprawie senatora Koguta. - Myśmy zawsze mówili, że nie ma żadnych przywilejów i to jest wszystko - odparł krótko.
- Dziś rozmawialiśmy o wielu aspektach tej sprawy - stwierdził marszałek Senatu Stanisław Karczewski. - Głównie rozmawialiśmy i mówiliśmy o tym, że wszyscy powinni być równi wobec prawa - wskazał.
Marszałek zaprzeczył jednak sugestiom, że czwartkowe posiedzenie klubu zostało zwołane, by zdyscyplinować senatorów w tej sprawie.
Sprawa senatora Koguta
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało w grudniu syna senatora PiS Stanisława Koguta - Grzegorza, wiceprezesa zarządu małopolskiej Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym. Parlamentarzysta jest z kolei prezesem tej fundacji. Po zapowiedziach prokuratury o chęci postawieniu mu zarzutów senator zrzekł się immunitetu i sam zgłosił się, aby złożyć zeznania. Twierdzi, że jest niewinny: nie brał łapówek, a tylko pomagał ludziom.
Jak podaje pap.pl, według prokuratury, senator miał wpływać na umorzenie postępowania administracyjnego, które dotyczyło wpisania do rejestru zabytków budynku dawnego hotelu Cracovia i kina Kijów w Krakowie. "Senator miał przyjąć obietnicę udzielenia mu korzyści majątkowej znacznej wartości w kwocie 1 miliona złotych", przy czym połowa tych pieniędzy "została przyjęta w formie darowizny wpłaconej na rzecz Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym, w której senator pełnił funkcję prezesa zarządu" - czytamy w komunikacie PK.
Kogutowi grozi także zarzut przyjęcia łapówki o wartości co najmniej 170 tysięcy złotych "w zamian za wywarcie wpływu na prezesa zarządu i członków zarządu PKP S.A. w zakresie podjęcia decyzji dotyczącej jednej z umów zawartych pomiędzy PKP a innym podmiotem gospodarczym", na mocy której "krakowska firma miała otrzymać 4 miliony 400 tysiące złotych, jako udział w kosztach prowadzonej inwestycji rozbudowy dworca autobusowego w Krakowie".
Kolejny zarzut to "pośrednictwo przy załatwianiu sprawy penitencjarnej skazanego za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą". Według PK, Kogut miał "pośredniczyć w zamianie sposobu odbywania kary przez skazanego na lżejszy system półotwarty w zamian za korzyść majątkową o wartości co najmniej 24 tysięcy złotych w postaci wyposażenia oświetlenia obiektów sportowych należących do Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym.