Jerzy Stępień: część sędziów dla awansu jest gotowa poświęcić prawdę. Tak było w PRL
- Jeśli ktoś z powodów koniunkturalnych jest gotowy na kłamstwo, nie powinien być sędzią – tak były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień ocenia to, co wydarzyło się podczas przesłuchania kandydatów na sędziów.
- Różnica między totalitaryzmem hitlerowskim a bolszewickim jest taka, że pierwsi torturowali, żeby wydobyć prawdę, a drudzy dla uzyskania kłamstwa. Niestety niektórzy sędziowie są gotowi dla awansu poświęcić prawdę. To jest przerażające. Tak było w PRL – mówił w TOK FM były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień.
W ten sposób skomentował odpowiedzi kandydatów na sędziów na pytania Krystyny Pawłowicz. Podczas posiedzenia KRS posłanka PiS pytała, kto jest pierwszym prezesem Sądu Najwyższego. Część kandydatów nie odpowiadała na pytanie zasłaniając się prywatnymi poglądami. Jedna osoba stwierdziła, iż "wydaje się", że Małgorzata Gersdorf nie jest pierwszą prezes SN.
Jerzy Stępień: prezydent obawia się czołowego zderzenia z Konstytucją
– Prawda jest jedna: pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf nikt nie odwołał. Nikt nie wręczył jej dokumentu oznaczającego koniec kadencji. Zgodnie z Konstytucją i naszym systemem prawnym Małgorzata Gersdorf jest pierwszą prezes Sądu Najwyższego – mówił Jerzy Stępień.
- Została uchwalona ustawa mówiąca, że sędziowie po 65. roku życia przechodzą w stan spoczynku. Ale oprócz tego mamy Konstytucję, w której jest norma mówiąca o nieusuwalności sędziów Sądu Najwyższego oraz 6-letniej kadencji pierwszego prezesa Sądu Najwyższego – tłumaczył w TOK FM. - Mamy norę ustawową i normę konstytucyjną. I ta konstytucyjna zjadła normę ustawową – dodał.
Zobacz także: The Rolling Stones o SN. Miller: to był miły gest
- Proszę zwrócić uwagę, że Andrzej Duda powstrzymuje się od wyraźnych deklaracji. Zamiast prezydenta wypowiadają się jego urzędnicy. Andrzej Duda obawia się czołowego zderzenia z Konstytucją i dlatego przystał na propozycję pani Gersdorf – mówił Jerzy Stepień.
Przypomnijmy, że 3 lipca przed spotkaniem w Pałacu Prezydenckim Małgorzata Gersdorf wyznaczyła sędziego Józefa Iwulskiego na osobę zastępującą ją podczas nieobecności. Natomiast prezydent Andrzej Duda powołując się na znowelizowaną ustawę o Sądzie Najwyższym wyznaczył go na osobę pełniącą obowiązki pierwszego prezesa SN.
_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_