Pronobis powiedział, że dokumentów szukał w różnych archiwach, także w Niemczech, ale akta dotyczące zbrodniczej działalności Schapera znalazł w ówczesnym archiwum MSW w Warszawie. Schaper działał także w okręgu Białystok, także w tym regionie, gdzie leży Jadwabne i Radziłów.
W czwartek Edmund Dmitrów, specjalny wysłannik IPN, który przez dwa tygodnie badał niemieckie archiwa w Ludwigsburgu, przedstawił wyniki swoich poszukiwań. Ustalił, że komando gestapo pod dowództwem Schappera brało udział w egzekucjach Żydów w Radziłowie i Tykocinie latem 1941 roku. Według dokumentów można też z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że ta sama jednostka gestapo brała udział w tym samym czasie w zbrodni w Jedwabnem, a także w Rutkach, Zambrowie i Wiźnie.
Pronobis podkreślił, że nic tam nie mogło się wydarzyć co najmniej bez zgody Niemców. Władze niemieckie, szczególnie gestapo, inspirowały nastroje antyżydowskie. Poza tym zapanowała tam atmosfera bezkarności dla tych, którzy dopuścili się zbrodni na Żydach.
Gość Polskiego Radia podkreślił, że napięcia polsko-żydowskie na tamtym terenie były w 1941 roku wyjątkowo silne. Pronobis wyjaśnił, że obaj okupanci - przez dwa lata sowiecki, a od 1941 roku niemiecki - stosowali politykę "dziel i rządź". Sowieci wygrywali Żydów przeciwko Polakom i wielu zatrudnili w NKWD. Niemcy natomiast starali się wygrywać Polaków przeciwko Żydom. (an)