Jarosław Kaczyński w TAI. Poprowadzono go do gabinetu
Jarosław Kaczyński w sobotę pojawił się w siedzibie Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Prezesa Prawa i Sprawiedliwości powitano na korytarzu. Na nagraniu widać, jak Kaczyńskiego zaproszono do jednego z gabinetów.
23.12.2023 | aktual.: 23.12.2023 21:41
Nowy rząd wprowadza zmiany w mediach publicznych. Sprzeciwiają się im politycy Prawa i Sprawiedliwości. Wielu przedstawicieli byłego obozu władzy okupuje siedziby TVP i PAP. Twierdzą przy tym, że bronią wolności mediów.
W sobotę w mediach społecznościowych Telewizji Republika opublikowano nagranie z Jarosławem Kaczyńskim. Prezes PiS przyjechał do siedziby Telewizyjnej Agencji Informacyjnej - jednej z jednostek Telewizji Polskiej, która jest zajmowana przez zwolnionych pracowników TVP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaczyńskiego przywitano na korytarzu
Kaczyńskiego na korytarzu witali politycy PiS i pracownicy TVP. - Ja tę historię znam. Chociaż trochę późno się o niej dowiedziałem, bo telewizor - wiadomo - nie działa. A wstyd się przyznać, ale radia nie mam - przyznaje prezes. Nie wiadomo jednak, o jakiej sytuacji mowa.
Prezes dodaje, że chce coś wyjaśnić. Wtedy pracownicy prowadzą go do jednego z gabinetów, gdzie prawdopodobnie Kaczyński będzie mógł odbyć spokojną rozmowę. Na tym nagranie się urywa.
W trakcie nagrania widać m.in. Miłosza Kłeczka żartującego do prezesa PiS, Patryka Jakiego, Sebastiana Kaletę czy Samuela Pereirę - byłego szefa portalu TVP Info.
Incydent w siedzibie telewizji
Minister kultury odwołał dotychczasowych prezesów zarządów TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Politycy Zjednoczonej Prawicy w proteście przybyli do siedziby TVP. Mimo formalnego przekazania władzy nowemu prezesowi, Tomaszowi Sygutowi, zwolnieni pracownicy TAI nie chcą odejść i pilnują budynku TVP.
W sobotę media podały informację, że nieznany mężczyzna wszedł do budynku TVP Info, przy placu Powstańców Warszawy. Mężczyzna nie chciał się wylegitymować posłom PiS ani podać powodu, dla którego wszedł do budynku.
Osoby będące w środku wezwały policję. Wiadomo, że ktoś przepuścił go przez bramki wejściowe. Samuel Pereira, jeden z byłych pracowników stacji, stwierdził: "Pan tu w ogóle nie pracuje, jest z zewnątrz."
Do budynku stacji wkroczyła policja, która rozpoczęła rozmowy z byłym szefem TAI Michałem Adamczykiem oraz z mężczyzną, który nie chciał ujawnić swojego nazwiska. Ostatecznie mężczyzna został wyprowadzony z budynku pod eskortą policji.
PRZECZYTAJ TAKŻE: W środku nocy ruszyli do PAP. Sieć zalewają nagrania