Jarosław Kaczyński mówił o "zdradzieckich mordach". Nie przyszedł na komisję etyki
Prezes PiS miał stawić się dziś na posiedzeniu komisji etyki, ale nie przyszedł. Nieobecność szefa usprawiedliwił poseł Włodzimierz Bernacki.
Sejmowa komisja etyki miała rozpatrzeć wniosek Ryszarda Petru. Polityk Nowoczesnej chce ukarania Jarosława Kaczyńskiego za słowa do posłów opozycji o "zdradzieckich mordach i kanaliach".
Na stronie Sejmu podano, że sprawa dotyczy wypowiedzi oraz zachowania Jarosława Kaczyńskiego 18 lipca 2017 r., podczas pierwszego czytania poselskiego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym.
Chodzi o reakcję Jarosława Kaczyńskiego na słowa Borysa Budki (PO), który z sejmowej mównicy przywołał postać Lecha Kaczyńskiego. Po jego wystąpieniu prezes PiS wszedł na mównicę, jak mówił, bez żadnego trybu. - Wiem, że boicie się prawdy. Ale nie wycierajcie sobie mord zdradzieckich pamięcią mojego świętej pamięci brata. Zniszczyliście go, zamordowaliście, jesteście kanaliami - powiedział prezes Jarosław Kaczyński.
Ryszard Petru mówiąc o złożeniu wniosku do komisji etyki podkreślał, że "poseł Kaczyński powinien przeprosić".
Nieobecność prezesa PiS usprawiedliwił poseł PiS Włodzimierz Bernacki. Jako powód wskazał miesięcznicę katastrofy smoleńskiej.
Posłanka PO Izabela Mrzygłocka powiedziała, że nieobecność Jarosława Kaczyńskiego została usprawiedliwiona, a wniosek o jego ukaranie będzie rozpatrywany na posiedzeniu komisji etyki na kolejnym posiedzeniu Sejmu - informuje RMF FM.