PolskaJarosław Gowin rozważa objęcie MEN

Jarosław Gowin rozważa objęcie MEN

Senator PO Jarosław Gowin powiedział, że gotów byłby rozważyć propozycję objęcia szefostwa Ministerstwa Edukacji Narodowej, gdyby przed tym resortem stały poważne wyzwania. Senator wyraził też nadzieję, że Bogdan Zdrojewski będzie ministrem obrony narodowej.

Gowin podkreślił jednak, że żadnych decyzji personalnych nie ma, poza tą, że Grzegorz Schetyna będzie szefem MSWiA. Ja tym bardziej nie podjąłem żadnych decyzji (...) na pewno będę chciał służyć polskiej edukacji - mówił senator.

Ma też nadzieję, że Bogdan Zdrojewski będzie ministrem obrony narodowej. Zdecydowanie uważam, że to jest bardzo wybitny polityk i jego miejsce powinno być w rządzie - powiedział Gowin po spotkaniu ze Zdrojewskim w Sejmie. Zapowiedział, że będzie popierał tę kandydaturę na wewnętrznym forum PO. Oprócz senatora PO, w spotkaniu uczestniczył też m.in. szczeciński poseł Platformy Sławomir Nitras.

Zdaniem Gowina, inny polityk wymieniany wśród kandydatów na szefa MON, Radek Sikorski, powinien objąć MSZ.

Pytany, czy sam chce być ministrem edukacji, odpowiedział: Jeżeli miałbym podjąć decyzję, to najpierw musielibyśmy ustalić szczegółowo, czego potrzebuje polska szkoła i szkolnictwo wyższe, trzeba by było zdecydować, czy to jest jeden resort czy dwa, jak w tej chwili. Trzeba byłoby ustalić, jakie zmiany mają być wprowadzone.

Zdaniem Gowina, przed rządem PO-PSL będą stały bardzo poważne, wywołujące napięcia, zadania, m.in. przygotowanie euro 2012 czy budowa autostrad. Trzeba w związku z tym zdecydować, czy edukacja ma być obszarem szybkich zmian. Jeżeli tak, to wtedy otwiera się pole do działania dla takich ludzi jak ja. Czy też raczej ma być obszarem stabilizowania. I wtedy myślę, że jest wielu zdecydowanie lepszych kandydatów niż ja - zaznaczył polityk.

Polityk opowiada się za połączeniem resortów edukacji i szkolnictwa wyższego. Jest też za tym, by polskie dzieci szły do szkoły w wieku 6 lat, po rocznej obowiązkowej "zerówce". Inne - według niego - zadanie stojące przed MEN, to wprowadzenie bonu oświatowego od przedszkola do studiów.

To jest zasadnicza reforma, bardzo trudna, bo ona wymaga zmiany Karty Nauczyciela, oddania szkół w ręce samorządów i rodziców - ocenił Gowin. Według niego, tę propozycję popierają głównie młodzi, dynamiczni nauczyciele, a sprzeciwiają się jej nauczycielskie związki zawodowe.

Pytany, ile resortów w rządzie przypadnie PSL odparł, że w tych sprawach nie ma jeszcze żadnych ustaleń. Dopytywany, kiedy zapadną decyzje ocenił, że "lada dzień". Będziemy dążyć do tego, żeby przed 1 listopada, czy do 1 listopada decyzje wszystkie ważne zostały podjęte, potem będą to (...) tylko szczegóły personalne - mówił.

Gowin nie sądzi, aby 1 listopada były znane nazwiska ministrów. Nawet jeżeli zapadną takie decyzje, (nie sądzę) żeby te nazwiska były podawane do wiadomości opinii publicznej - dodał. Dlatego że bardzo zależy nam na dobrej współpracy z panem prezydentem i myślę, że warto najpierw jego poinformować o ustaleniach, które zapadną podczas rozmów koalicyjnych - zaznaczył.

Pytany, czy prezes PSL Waldemar Pawlak będzie dobrym ministrem gospodarki Gowin wyraził przekonanie, że szef PSL "sprosta każdemu wyzwaniu w tym rządzie". Wiadomo, że w ostatnich latach specjalizował się w problematyce gospodarczej, systematycznie przygotowywał się do podjęcia ważnej roli, w którymś z resortów gospodarczych. W mojej ocenie, na pewno świetnie sobie poradzi z resortem gospodarki - podkreślił.

Gowin był też pytany o list otwarty, jaki marszałek Sejmu Ludwik Dorn zamieścił w niedzielę w swoim blogu internetowym. Wezwał w nim do zawarcia koalicji konstytucyjnej z PO w celu stworzenia nowej, godnej Polski ustawy zasadniczej.

Bardzo się cieszę z tej deklaracji pana marszałka Dorna. Muszę powiedzieć, że wyprzedził mnie z tą inicjatywą, bo uważam, że w sprawach ważnych dla Polski obie partie powinny wyciągnąć do siebie rękę i nie ma ważniejszych spraw niż ustrój państwa - podkreślił senator.

Według niego, konstytucja, która obowiązuje w tej chwili jest w dużej mierze niefunkcjonalna, chodzi np. o kwestie rozdziału kompetencji między prezydentem a premierem czy ordynacji wyborczej. To są sprawy, w których ponad podziałami partyjnymi powinniśmy działać na rzecz Polski. No i ja przyjąłem tę deklarację pana marszałka Dorna z ogromną radością - zaznaczył.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)