Jarosław Gowin chwali klasę średnią. Zjednoczona Prawica chce o nią zawalczyć
Wicepremier Jarosław Gowin twierdzi, że od Zjednoczonej Prawicy odwróciła się klasa średnia. Polityk chce, by PiS wyciągnął do niej rękę. Inaczej ich rządy na dłuższą metę mogą być niemożliwe.
28.10.2019 | aktual.: 30.03.2022 11:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Można wygrać wybory, przegrywając w dużych i średnich miastach. Pytanie, czy na dłuższą metę da się bez klasy średniej rządzić skutecznie? - pyta w rozmowie z "Dziennikiem Gazeta Prawna" Jarosław Gowin.
Wicepremier twierdzi, że to "najbardziej kreatywna część społeczeństwa". I dodaje, że zgodnie z jego obserwacjami "drobni przedsiębiorcy, którzy głosowali w 2015 na Zjednoczoną Prawicę, masowo odwrócili się od niej". Precyzuje, że podobnie postąpili inni przedstawiciele klasy średniej.
- Idę o zakład, że obniżyło to nasz wynik o 2-3 proc - uważa Jarosław Gowin.
Minister zapewnił również, że rozmowy personalne dotyczące nowego składu rządu "zmierzają do szybkiego finału". I zaznaczył, że "realnie" rzecz biorąc, nikt nie brał pod uwagę zmiany premiera. - Moja partia od początku zresztą popierała tę kandydaturę [Mateusza Morawieckiego - red.] - zaznaczył.
Zobacz także
Gowin dodał, że plotki o utworzeniu przez niego rządu z opozycją są "kiepską próbą wbicia klina w Zjednoczoną Prawicę". Twierdzi, że trudno byłoby go sobie wyobrazić w jednym obozie ze "szczerym marksistą" Adrianem Zandbergiem lub "szczerym wyznawcą ideologii LGBT" Krzysztofem Śmiszkiem.
Źródło gazetaprawna.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl