Jarosław B. podejrzewany o gwałt. Mamy nowe informacje ze śledztwa

Jak wynika z ustaleń Wirtualnej Polski, w sprawie znanego byłego piłkarza Jarosława B., śledczy na razie nie przesądzają o winie sportowca. Intensywnie jest sprawdzana wersja dotycząca ewentualnego szantażu i próby wyłudzenia pieniędzy. Innego zdania są prawnicy kobiety, którzy zapewniają, że w tej sprawie doszło do brutalnego gwałtu.

Jarosław B. podejrzewany o gwałt. Mamy nowe informacje ze śledztwa
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Gadomski
Sylwester Ruszkiewicz

17.04.2019 | aktual.: 17.04.2019 16:43

Przypomnijmy, były piłkarz polskiej reprezentacji pojawił się we wtorek rano w sopockiej prokuraturze. Jest podejrzewany o gwałt na 28-letniej kobiecie. Miała ona spotkać się z nim w jednym z sopockich hoteli w nocy z piątku na sobotę. Jak ustaliła WP, Jarosław B. znał się z kobietą. To była fotomodelka z Sopotu, bywalczyni trójmiejskich klubów. Po wpisaniu jej danych w mediach społecznościowych pojawia się komunikat, że nie można odszukać strony. Dzieje się tak zarówno na Facebooku, jak i na Instagramie. Nie ujawniamy skrótu jej danych, bowiem jest prywatną osobą, a sprawa dotyczy przestępstwa na tle seksualnym.

Rozmawialiśmy ze śledczymi znającymi kulisy sprawy. – Kobieta opowiadała, że Jarosław B. miał przymuszać ją do seksu i zachowywać się brutalnie. Miała być przez niego uderzana i wiązana – mówi nam nasz informator.

Kobieta zeznała też, że mogła być odurzona po podaniu jej środków chemicznych. Ten wątek jest badany przez śledczych. Z naszych informacji wynika, że kobieta przeszła pod tym kątem badania na ewentualną obecność narkotyków.

Nasz informator dodaje, że po zdarzeniu Jarosław B. miał zniknąć. – W weekend nie było go w domu, nie odbierał telefonów. Wyglądało na to, że może gdzieś się ukrywać. W poniedziałek zaczął zmieniać postawę. Zadzwonił na policję i powiedział, że sam zgłosi się do prokuratury na przesłuchanie. Kiedy przyjechał pod komendę, wtedy został formalnie zatrzymany. Na razie nie ma postawionych zarzutów – mówi nam nasze źródło.

Były piłkarz jest nadal zatrzymany, noc z wtorku na środę spędził w policyjnym areszcie. - Od chwili zatrzymania prokurator prowadzący sprawę ma 48 godzin na przesłuchanie. Jarosław B. zostanie przesłuchany po przeprowadzeniu wszystkich czynności - mówi nam Mariusz Duszyński, prokurator okręgowy z Gdańska.

Śledczy przy takich sprawach są wyjątkowo ostrożni. Badane są wszystkie hipotezy, także te, związane z próbą wymuszenia pieniędzy. - Jarosław B. jest w Trójmieście znaną osobą. Jest kojarzony z wizerunkiem czułego ojca i sportowca zaangażowanego w działalność drużyny Lechii Gdańsk. Takie osoby mają dużo wizerunkowo do stracenia i nie chcą negatywnego rozgłosu. Skoro Jarosław B. znał sie z tą kobietą, to musimy sprawdzić czy w sprawie nie ma drugiego dna – mówi nam jeden ze śledczych, znających kulisy sprawy.

Ostra odpowiedź prawników

Co na to prawnicy, reprezentujący 28-letnią kobietę, która zawiadomiła prokuraturę? - Moja klientka twierdzi, że została zgwałcona. W sobotę udała się na obdukcję oraz składała zeznania na policji. Uzyskała również opinię biegłych, a dwa dni później była przesłuchiwana w sądzie w obecności prokuratora i psychologa. Nie znam opinii biegłego, ale gdyby była negatywna, to prokuratura i policja zapewne nie kontynuowałyby dochodzenia. A postępowanie jest w toku – mówi WP mecenas Mateusz Dończyk z kancelarii Cogents w Sopocie.

- Moja klientka znała się z Jarosławem B. Nie znam charakteru tej znajomości, ale mogę potwierdzić, że były to osoby znajome – dodaje prawnik.

Z kolei prawnik Jarosława B. – mecenas Olga Jędraszko w rozmowie z "Faktem" mówiła, że sytuacja wygląda inaczej. - Mamy szereg wniosków dowodowych, które zamierzamy złożyć w prokuraturze. Po zbadaniu wszystkich aspektów sprawy nie wykluczamy też złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Najbliższe dni będą kluczowe, jednak istnieje możliwość, że cała sytuacja zmieni się diametralnie na korzyść mojego klienta. Z uwagi na ciężką sytuację rodzinną uprzejmie prosimy o uszanowanie prywatności i wstrzymywanie się przed wydawaniem pochopnych osądów – twierdzi mec. Olga Jędraszko.

Postępowanie prowadzi sopocka prokuratura. Prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko komuś. Jak dotąd nikt nie ma postawionych zarzutów. O sprawie będziemy informować na bieżąco.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (656)