Przygotowania do ewakuacji w kilku miejscach. Padł rekord z 1997 roku
- Trwają pracę nad ustaleniem, które domy będą ewakuowane. Ostateczna decyzja należy do władz. Wiem, że częściowa ewakuacja na pewno jest rozważana - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską kpt. Łukasz Nowak, pytany o sytuację w Jarnołtówku w województwie opolskim.
"Wszystkie domostwa w Jarnołtówku położone nad Złotym Potokiem powinny przygotować się pilnie do ewakuacji" - alarmują strażacy z OSP Jarnołtówek.
Ewakuacja w Jarnołtówku
Rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego opolskiej Straży Pożarnej w rozmowie z Wirtualną Polską potwierdził, że obecnie trwają prace nad ustaleniem, które domy będą ewakuowane. - Ostateczna decyzja należy do władz. Wiem, że częściowa ewakuacja na pewno jest rozważana - mówi kpt. Łukasz Nowak.
- W ciągu najbliższych minut zostanie wydana decyzja o ewakuacji kilkunastu mieszkańców wsi Jarnołtówek, którzy mogą być zagrożeni w wyniku sytuacji powodziowej - powiedział PAP Paweł Szymkowicz, burmistrz gminy Głuchołazy.
Burmistrz Prudnika Grzegorz Zawiślak zaapelował w sobotę o ewakuację do mieszkańców wsi Moszczanka i Łąki Prudnickiej, które są położone przy Złotym Potoku.
- Sytuacja będzie się pogarszała bardzo dynamicznie. Jeżeli nie macie możliwości schronienia u rodziny lub znajomych, mamy miejsca schronienia w szkole w Łące Prudnickiej i w Schronisku Młodzieżowym Dąbrówka - powiedział burmistrz Zawiślak.
W Jarnołtówku są Wiesław Leśniakiewicz Podsekretarz Stanu MSWiA, Tomasz Siemoniak Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Daniel Palimąka starosta nyski.
Rekord z 1997 roku pobity
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował w sobotę o przekroczonym stanie alarmowym na 41 stacjach hydrologicznych i stanie ostrzegawczym na 30 stacjach. Na stacji Jarnołtówek (woj. opolskie) dobowa suma opadów wyniosła 161,5 mm, bijąc dotychczasowy rekord z 1997 roku - dodał IMGW.
"To 30 mm więcej niż dotychczasowy rekord dobowej sumy opadu z 1997 roku" - napisano w komunikacie.
Ilość wody "staje się problemem"
Minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak poinformował po obradach sztabu kryzysowego w Nysie, że sytuacja w zbiornikach przyjmujących falę powodziową jest względnie stabilna. Wyjątkiem jest zbiornik Jarnołtówek, gdzie ilość docierającej wody staje się problemem.
Siemoniak powiedział na briefingu, że członkowie sztabu udają się teraz do Jarnołtówka w powiecie nyskim, gdzie należy liczyć się z dynamiczną zmianą sytuacji. Jak mówił, do zbiornika dociera tyle wody, że "staje się to problemem". Podkreślił, że poniżej zbiornika znajdują się zabudowania i możliwe, że podjęte zostaną decyzje.
Zaznaczył, że w jeśli chodzi o zbiorniki przejmujące falę powodziową poza tym miejscem sytuacja jest "względnie stabilna".
W Jarnołtówku znajduje się sztuczny suchy zbiornik przeciwpowodziowy na Złotym Potoku.