Japońscy turyści chcieli zwiedzić bazylikę w Betlejem
Dym w rejonie Bazyliki Narodzenia (AFP)
Dwoje japońskich turystów wybrało
się w środę do Bazyliki Narodzenia Pańskiego w Betlejem, nie mając
pojęcia, co się tam dzieje.
17.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Ze wzrokiem wbitym w przewodnik turystyczny Japończycy nie zorientowali się, że weszli na obszar ogarnięty wojną. Dopiero fotoreporterzy w kamizelkach kuloodpornych i hełmach zwrócili uwagę turystów z Dalekiego Wschodu na czołgi i stanowiska strzeleckie oraz posiekane pociskami ściany budynków.
Ostatecznie Japończycy zrezygnowali ze zwiedzania bazyliki. Jesteśmy w podróży od sześciu miesięcy, nie oglądamy telewizji i nie czytamy gazet - wyjaśnił Yuji Makano fotoreporterowi, który poinformował go, że w bazylice, obleganej przez wojska izraelskie, schronili się uzbrojeni bojownicy palestyńscy.
Makano i jego przyjaciółka Mina Takahashi podjechali taksówką do punktu kontrolnego na skraju Betlejem i resztę drogi pokonali pieszo. (iza)