Janusz Palikot szefem PO? "To możliwe, jesteśmy otwarci"
Czy Janusz Palikot chce pana wykończyć? - zapytała Monika Olejnik w audycji "Gość Radia ZET" wicepremiera Grzegorza Schetyna. - Tego nie wiem, nie deklaruje tego w rozmowach w cztery oczy - odpowiedział szef MSWiA. Dodał, że jego zdaniem Palikot szuka pomysłu na to opisanie siebie jako osoby, która ma plany w poważnej polityce np. jako szef, czy lider Platformy Obywatelskiej. - To jest możliwe, to jest partia otwarta - zaznaczył Schetyna.
: A gościem Radia ZET jest wicepremier Grzegorz Schetyna, witam Monika Olejnik, dzień dobry panie premierze. : Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. : Czy Platforma Obywatelska potępi odezwę CDU i CSU, w tej odezwie czytamy, że trzeba wstrzymać rozszerzenie Unii Europejskiej i również wszystkie wypędzenia muszą zostać międzynarodowo potępione, a pogwałcone prawa uznane. : Bardzo wyraźnie i jasno wypowiedział się w tej sprawie premier wczoraj i to kończy sprawę. Niemcy są ostatnimi w Europie, którzy powinni być inicjatorami takich odezw, mówiących o wypędzeniach. To smutna i tragiczna historia XX wieku, ale tak jak powiedziałem, jeżeli odnosić się do niej, to powinien to robić Parlament Europejski a nie partia polityczna. : Prezes Jarosław Kaczyński wzywa Platformę Obywatelską do tego żeby wypisała się z Europejskiej Partii Ludowej. : Tak, to jest taka sytuacja, w której właśnie Jarosław Kaczyński, którą uwielbia Jarosław Kaczyński czyli powrót resentymentów polsko-niemieckich do języka kampanii wyborczej,
podobnie jak absurdalna ta inicjatywa partii niemieckich, podobnie absurdalna odpowiedź Jarosława Kaczyńskiego. : Ale czy nie uważa pan, że to jest bezczelna odezwa, która mówi, że pogwałcone prawa powinny być uznane, co to znaczy pogwałcone prawa – uznane. : Nie wiem to już trzeba pytać tych, którzy wymyślają takie absurdy. Ale tak jak powiedziałem, wprowadzanie takich, tych kwestii do kampanii wyborczej, bo uważam, że to jest kampanijne, wyborcze, przez ekstrema wszystkich partii źle służy sprawie. I tak jak powiedziałem premier odciął się i zamknął rzecz. : Ale czy premier będzie rozmawiał na ten temat z kanclerz Angelą Merkel? : Na pewno to pojawi się, zawsze w takich stosunkach i w relacjach polsko-niemieckich ta sprawa jest opisywana, omawiana jako ekstremum. Tak będzie i tym razem. : Ale przecież CDU i CSU to nie jest ekstremum, więc o co chodzi. : No tak, ale w części to jest partia bardzo duża, pojemna, tam też są ludzie, którym czasami nie starcza wyobraźni, którzy patrzą na relacje, czy na własną
historię nie, odsuwając ją od historii europejskiej XX wieku, tak jest w tym przypadku i to niesie ze sobą konsekwencje. : Jolanta Szczypińska mówi: „Minister Sikorski niech się zdecyduje, czy jest ministrem Rzeczpospolitej, czy może wybrał sobie inny punkt zainteresowania”. : No to właśnie nieprzemyślane, głupie wypowiedzi owocują następnymi głosami, równie niemądrymi, to jesteśmy świadkami takich historii teraz. : Może jeszcze z Michała Kamińskiego – „obowiązująca w Unii Europejskiej swoboda miejsca zamieszkania i osiedlania się jest krokiem do urzeczywistnienia prawa do ojczyzny, również dla niemieckich wypędzonych”. : Tak, ale ten sam polityk PiS mówi, że niektórym ludziom w Europie i rozumiem w Polsce nie pasuje biało-czerwona flaga nad Szczecinem, tak samo absurdalne, niepotrzebne i po prostu szkodliwe dla Polski wypowiedzi. : Nie będzie rady gabinetowej, powiedział wczoraj minister Kownacki. Prezydent czeka na list od ministra finansów w sprawie takiej, co minister ma zamiar zrobić z gospodarką i z
finansami, i z kryzysem. : Jeżeli intencje są tu czyste i takie, które mają służyć rzeczywiście powiększeniu wiedzy pana prezydenta, kancelarii to nie ma żadnego problemu. Jesteśmy w kampanii wyborczej, tak naprawdę na ostatniej prostej i wszystko, co spektakularne i wpisuje się w tą kampanię, chcielibyśmy żeby o kryzysie ekonomicznym, o jego konsekwencjach, o sytuacji budżetu, finansów rozmawiać spokojnie i na pewno taka rozmowa się odbędzie. Tutaj niczego rząd, a szczególnie minister finansów nie chce ukrywać. : Ale jak się odbędzie, skoro prezydent czeka a rząd, nie wiem, nie podaje ręki, nie dzwoni, nie pisze listów. : Nie tęskni. Mówiliśmy o tym, że będziemy w połowie czerwca podsumowywać będą już dane pierwszego kwartału i będziemy mogli wtedy przedstawić taką pełną informację i analizę tej sytuacji, sytuacji finansowej budżetu i wtedy będzie też na pewno czas na to żeby rozmawiać i powiadamiać o tym opinię publiczną. : Chociaż premier powiedział, że gdyby to pomogło gospodarce to by mógł spędzić cały
dzień z prezydentem. : Żeby, że mógłby cały czas pracować razem i o tym z prezydentem rozmawiać. : Nie, powiedział inaczej, że spędzić cały dzień, rozumiałam, że chciałbym pochodzić z panem prezydentem gdzieś, po spotykać się, poklepywać. : Jeżeli by przyniosłoby to skutek, ale rozumiem, że ta deklaracja jest cały czas aktualna, deklaracja premiera oczywiście. : Czy Janusz Palikot chce pana wykończyć? : Tego nie wiem, nie deklaruje tego w rozmowach w cztery oczy. : Ale deklaruje publicznie, że chciałby zostać przywódcą Platformy Obywatelskiej. : I z drugiej strony zaprasza mnie do swojej Platformy. : I jest miejsce dla pana? : Tak przeczytałem w gazecie, że widzi dla mnie miejsce wtedy, kiedy będzie szefem Platformy, to zawsze miłe. : No, ale co? : No ja uważam, że to już poważnie odpowiadając to jest tak, że rzeczywiście Janusz Palikot musi, chce i jest często w mediach i trochę chyba szuka pomysłu na to żeby dalej w nich być. I chce opisać siebie jako osobę, która ma plany w polityce, tej poważnej
polityce, nie w happeningu, czy w wydarzeniach takich, do których nas przyzwyczaił, ale jako szef czy lider Platformy Obywatelskiej. To jest możliwe, to jest partia otwarta, demokratyczna zawsze to powtarzamy. : To jest możliwe, że Janusz Palikot może zostać przywódcą Platformy. : Że będzie kandydował i będą go wybierać delegaci, raz na cztery lata taki zjazd, konwencja wyborcza się odbywa i on może stanąć i przedstawić swój program. Natomiast ten czas dzisiejszy nie jest czasem na to żeby planować, co będzie za rok, to jest ogromnie dużo czasu, bo wtedy są wybory na szefa i Platformy i nowych władz i będziemy o tym rozmawiać. : A w cztery oczy też tak panu mówi, że chcę cię zastąpić Grzesiek, w razie czego, jak premier zostanie prezydentem. : Nie, tak nie mówi, mówi tylko, że dziennikarze wykorzystują jego naiwność i komunikację taką otwartą i dlatego, że dziennikarze go opisują i wpisują w konflikt. : Czyli jest dziewczynką, wykorzystywaną przez dziennikarzy, niewinną dziewczynką, małą. : Nie wiem czy aż
tak, na pewno szuka swojego miejsca w poważnej polityce, czy znajdzie to jest pytanie do niego. : Prezydent Kaczyński po informacji o tym, że prokuratura zajmuje się sprawą Banku Ochrony Środowiska, ministrem Kownackim między innymi stwierdził, że to są czasy, nadchodzą czasy inwigilacji prawicy. : Ja mam inne zdanie, uważam, że to normalne czasy, bo jeżeli doszło do takiej sytuacji, przecież ta formuła nie wynika z żadnego śledztwa, czy z jakiejś niewiarygodnych, ukrytych informacji. Tam jest, z tego co wiem, informacja obecnego zarządu, powiadomienie prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa i tu prokuratura musi te sprawy wyjaśniać. : Minister Kownacki uważa, że jest ofiarą nagonki politycznej. : Akurat minister Kownacki powinien mówić, jak najmniej, tylko powinien zwrócić się do prokuratury z prośbą żeby jak najszybciej ta sprawa została wyjaśniona, dla jego dobra i dla jego dobrego imienia. Zawsze tak jest, że jeżeli osoba publiczna jest, już nie mówię, pomawiana, ale jeżeli toczy się
postępowanie, w którym ona występuje, od tego powinno się zacząć, żeby mieć pewność, że sprawa jest jasna, przejrzysta i, że nie doszło do popełnienia jakiegoś przestępstwa. : Dlaczego Platforma interesuje się ministrem Kownackim, wczoraj była konferencja i posłowie Platformy mówili, że minister Kownacki powinien się podać do dymisji, to jest sprawa prezydenta. : Oczywiście. : Oczywiście. : Tak, sprawa prezydenta i sprawa ministra Kownackiego. Ja, Platforma nie interesuje się ministrem Kownackim. : Ale wczoraj się interesowała, była konferencja. : Platforma interesuje się zasadami, które powinny dotyczyć wszystkich, także urzędników prezydenta, także polityków, którzy pracują w kancelarii prezydenta, tak samo, jak tych, którzy pracują w rządzie, czy są w parlamencie. : Kto dzisiaj wygra, zaraz się dowiemy od Grzegorza Schetyny. : Będę rozdarty, ale uważam, że wygra Manchester United, ponieważ ma, gra taki twardszy futbol, bardzo wyrozumowany, dobrze zorganizowany w środku pola to zdecyduje. Będzie bardzo
dobry mecz i wygra jedną bramką lub w rzutach karnych Manchester United. : A gdzie pan będzie oglądał i z premierem? : Tak, wstępnie się umawialiśmy, że obejrzymy, jeżeli czas pozwoli, to że obejrzymy mecz wieczorem. : Właśnie, czy czas pozwoli. : Ale mi się wydaje, że organizacja czasu zawsze jest naszą dobrą stroną, więc powinien pozwolić. : A gdzie? : To jeszcze decyzje nie zapadły, więc… : Ale gdzieś na zewnątrz, czy w gabinetach, czy w restauracji. : Nie, nie, raczej we własnym gronie w miejscu, w którym będziemy mogli spokojnie rozkoszować się dobrą piłką nożną. : Aha, żeby nie było paparazzi, żeby nie było zdjęć. : Żeby były prawdziwe emocje i żeby tylko na tym tylko można było się skupić. : Czy prezydent pomaga PiS w kampanii wyborczej? : Pomaga. Uważam, że pomaga i robi to mało wdzięcznie, nie kryje tego i już się do tego wszyscy przyzwyczailiśmy, to nie wywołuje emocji nawet wśród dziennikarzy, że posłowie, ale też kandydaci PiS pojawiają się na tych wiecach czy spotkaniach, tak już jest po prostu,
ten prezydent potwierdził i pokazuje, że jest zaangażowany emocjonalnie w Prawo i Sprawiedliwość. Musimy z tym żyć. To nie jest tak, że to jest prezydent, który czuje się odpowiedzialny za cały kraj, czuje się odpowiedzialny za Prawo i Sprawiedliwość. Mówię to ze smutkiem, bo wydawało się, że – szczególnie w czasach kryzysu, czy tej trudnej sytuacji gospodarczej – będzie potrafił wznieść się ponad te polityczne animozje, ale niestety nie. : No i co, będzie wojna polsko-niemiecka? : Myślę, że nie, że to takie wpisanie w kampanię i eksplozja emocji, ale też ekstremów przy tej sytuacji pokazuje, że naprawdę i Niemcy mają ten problem i w Polsce on jest podobny, bo jeżeli głos jest nieprzemyślany, czy taki skrajny, tak jak w przypadku niemieckim to od razu słychać odpowiedzi równie skrajne z polskiej strony i wszystko staje na głowie. Więc uważam, że tu ten głos przecinający powinien być jeszcze głos, który zamknie tę sprawę ze strony oficjalnych czynników niemieckich. : „Dziennik Polski” dzisiaj pisze, że Prawo
i Sprawiedliwość chce się związać, jeżeli wejdzie oczywiście frakcja, a na pewno wejdzie do Parlamentu Europejskiego z Libertasem francuskim, co pan na to. : No to uważam, że to już jest takie zachowanie skrajne, wynikające z frustracji z szukania, gwałtownego szukania sobie miejsca w Parlamencie Europejskim i szukania w miejscu, które jest ekstremalnym, bo Libertas jest ekstremalne, czy będzie miał, czy kogo jeszcze tam będą dopraszać, czy Le Pena, czy kogoś innego, aż to wszystko, to znaczy, że stają na głowie. Partia, która była w EPP, w chadecji teraz ucieka, ucieka od największej frakcji po to żeby nie być tam z Platformą i z PSL i nie stanowić o sile, polskiej sile w Parlamencie Europejskim, tylko z ekstremalnymi partyjkami szuka jakiegoś sojuszu, absurdalne. Nie jestem w stanie sobie w ogóle wyobrazić dlaczego to robią, oprócz tego, że nie chcą rzeczywiście uczestniczyć w poważnej polityce i nie chcą robić tego z nami, z Platformą i z PSL. : Prof. Gilowska uważa, że minister finansów jest niedouczony,
nie wie nawet czy jest ekonomistą. : Mam inne zdanie. Uważam, że Jacek Rostowski jest takim bardzo poważnym stabilizatorem tej sytuacji i budżetowej i finansów, i w rządzie i w ogóle tej naszej obecnej rzeczywistości. Mam dobrą ocenę jego pracy i zaangażowania, też takiego dystansu i wyważonych decyzji. : A jak znowu się nie sprawdzą jego prognozy to co wtedy? : No, ale trzeba wierzyć, że się sprawdzają i tak jak powiedziałem parę minut temu. : A jak się nie sprawdzą? : Ale to prognozy, znaczy jest tak, że nie zawsze wszystkie prognozy muszą się sprawdzać, one są tak różne i sytuacja jest tak niedookreślona, że może się zdarzyć, konsekwencje tych zdarzeń, tego kryzysu mogą być najróżniejsze. Poczekamy i będziemy monitorować te wszystkie zjawiska. Ja jestem przekonany, że te prognozy Rostowskiego sprawdzą się. : A jak się nie sprawdzą co będzie z Grzegorzem Schetyną, który jest przekonany, że się sprawdzą? : Nie, ze mną będzie wszystko dobrze, podobnie jak z Jackiem Rostowskim, to są poważne sprawy i możemy
dzisiaj. : Czy, czy, dostałam informację, że koalicja PO i PSL drży w posadach i, że premier Waldemar Pawlak czuje się obrażony. : Nie mam tej wiedzy. : Poszło o przetargi na Stocznię w Gdyni, w Szczecinie, i że premier Waldemar Pawlak nie chce się go informować. : Nie, no to są absurdalne informacje. Mamy dobrą koalicję, dobrze współpracujemy, wczoraj była rada ministrów, przechodziliśmy także trudne punkty, które relacjonował, sprawozdawał minister gospodarki, wszystko jest w porządku. Natomiast sprawa stoczni oczywiście jest ważna i będzie sukcesem całego rządu. : Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był wicepremier Grzegorz Schetyna. : Dziękuję.