Janusz Korwin-Mikke odchodzi z polityki? Lider partii Wolność dementuje i chce startować na prezydenta Warszawy

Informacje o rzuceniu polityki przez Janusza Korwin-Mikkego podał "Fakt". "Zapowiedział, że oficjalnie złoży rezygnację w przyszłym tygodniu, a w lutym odstąpi swój mandat następnemu na liście" zdradza dziennikowi informatorka z partii Wolność. "Rozważam to" - przyznał z kolei sam polityk.

Janusz Korwin-Mikke zdementował jednak te spekulacje. "Nie oddaję partii i na razie nie rezygnuję z mandatu. Myślę nad startem na prezydenta Warszawy, ale tylko wtedy, gdy nie będzie wolnościowej konkurencji" - powiedział wywiadzie dla nczas.com i wolnosc24.pl. A żeby móc ubiegać się o fotel prezydenta stolicy, musi zrzec się mandatu europarlamentarzysty.

O tym, że partia jednego z najbardziej kontrowersyjnych polskich polityków chwieje się w posadach pisaliśmy już wcześniej. Wyrok na europosła za spoliczkowanie Michała Boniego, odejścia współpracowników, dziwne transfery z Popkiem na czele, a teraz kłopoty finansowe. To może oznaczać jedno - koniec partii Janusza Korwin-Mikkego.

W 2014 roku partia Korwin-Mikkego dostała się Parlamentu Europejskiego. Otrzymała subwencję w wysokości 4 mln zł. Ale zarządzono oszczędności, które mają zapewnić partii finansowanie. Ale z tego nic nie wyszło. Mało tego, pieniądze z partii wypływały szerokim strumieniem. Wskazują na to umowy cywilnoprawne z kancelariami adwokackimi, pieniądze miały też płynąć do Przemysława Wiplera.

Wolność ma też problemy z Parlamentem Europejskim. Chodzi o wyłudzanie pieniędzy. Proceder polegał na zgłaszaniu członków rodzin i znajomych jako tzw. asystentów akredytowanych. Unijne biuro antykorupcyjne OLAF prowadzi dochodzenie w tej sprawie.

Partia ostała założona w styczniu 2015 roku. Do 8 października 2016 działała pod nazwą KORWiN: Koalicja Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja. W wyborach parlamentarnych w 2015 roku partia zdobyła 4,7 proc. głosów. W 2016 ugrupowanie zmieniło nazwę na Wolność.