Janukowycz gotów zgodzić się na wybory
Premier Ukrainy Wiktor Janukowycz oświadczył, że gotów jest zgodzić się na przedterminowe wybory
parlamentarne, jednak zaznaczył, że byłyby one wynikiem ustaleń
politycznych, a nie stosowania zapisów konstytucji.
Jeśli ustalimy, że trzeba iść na wybory, to pójdziemy, jednak odbędą się one nie na podstawie konstytucji, a na podstawie konsultacji i uzgodnień politycznych - powiedział premier w Kijowie.
Zdaniem szefa rządu drugi dekret prezydenta Wiktora Juszczenki, ogłoszony w ostatnią środę, doprowadził do zerwania dialogu, zapoczątkowanego przez koalicję i opozycję w celu uregulowania kryzysu na ukraińskiej scenie politycznej.
Rozumiem prezydenta, który nie chciał czekać na orzeczenie Sądu Konstytucyjnego, ale nie jest to wyjściem z sytuacji. Wyjściem będzie werdykt sądu. Gdy otrzymamy ten werdykt i zrozumiemy, że w ramach prawa nie można podjąć żadnej decyzji, to trzeba będzie szukać odpowiedzi na poziomie politycznym- powiedział Wiktor Janukowycz.
Wystąpienie premiera było nieoczekiwanie łagodne. Jeszcze w piątek, przemawiając do zwolenników koalicji Partii Regionów Ukrainy, socjalistów i komunistów Janukowycz wezwał Juszczenkę, by razem z powtórzonymi wyborami parlamentarnymi przeprowadzić wcześniejsze wybory głowy państwa.
Juszczenko mówi wszystkim politykom, że powinni przejść przez czyściec, którym jest ukraiński naród. Niech więc sam da przykład, jak to robić i zgodzi się na przedterminowe wybory prezydenckie z jednoczesnymi wyborami parlamentarnymi - powiedział Janukowycz w piątek.
Nie boimy się wyborów. Chcemy jednak, by prezydent anulował wszystkie swoje dekrety o rozwiązaniu parlamentu- podkreślił szef rządu.
Kierowana przez Janukowycza koalicja zwołała w piątek swoich zwolenników na znany z czasów pomarańczowej rewolucji kijowski Majdan (plac) Niepodległości, w odpowiedzi na drugi w tym miesiącu dekret Juszczenki o rozwiązaniu parlamentu i przedterminowych wyborach.
Pierwszy dekret, ogłoszony przez Juszczenkę na początku kwietnia został przez koalicjantów całkowicie zignorowany. Deputowani koalicji oświadczyli, że jest on niezgodny z konstytucją i wystąpili do Sądu Konstytucyjnego o zbadanie podstaw prawnych prezydenckiej decyzji.
W środę Juszczenko niespodziewanie anulował "stary" dekret i wydał nowy, w którym przeniósł wyznaczone pierwotnie na 27 maja przedterminowe wybory parlamentarne na 24 czerwca.
Środowa decyzja Juszczenki była dla koalicji nieoczekiwana. Prezydent złamał wszystkie ustalenia - powiedział Janukowycz na Majdanie. (js)
Jarosław Junko