Janicka odmawia zeznań w konfrontacji ze swym podwładnym
Była szefowa Prokuratury Okręgowej w
Warszawie Elżbieta Janicka odmówiła zeznań w konfrontacji ze swym
byłym podwładnym Cezarym Przasnkiem przed sejmową komisją śledczą
ds. nacisków.
Moja rola procesowa jest podwójna, jestem obwiniona w postępowaniu dyscyplinarnym, gdzie takiej konfrontacji jeszcze nie było. Zeznawanie teraz byłoby naruszeniem mego prawa do obrony - mówiła Janicka, według której nie można wykorzystywać materiałów z postępowania dyscyplinarnego w jawnych pracach komisji śledczej.
Wyjaśniła, że nie chce zeznawać ani na jawnej, ani tajnej części posiedzenia komisji. Pamiętam zeznania pana Lwa Rywina przed komisją. Pamiętam jak to było- dodała.
Już w piątek - o czym informował szef komisji Andrzej Czuma (PO) - Janicka wysłała list, w którym zapowiedziała, że "będzie konsekwentnie odmawiała zeznań przed komisją". Jako przyczynę miała podać fakt, że jedną z podstaw wszczęcia wobec niej sprawy dyscyplinarnej były jej zeznania przed komisją śledczą.