Jan Żaryn odwołany z IPN za słowa o Wałęsie
Jan Żaryn, odznaczony we wtorek przez prezydenta Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, decyzją prezesa IPN od 15 kwietnia przestanie pełnić funkcję dyrektora Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej. Sprawa dotyczy radiowej wypowiedzi Żaryna, w której stwierdził on, że Lech Wałęsa dostał bezprawnie status pokrzywdzonego od IPN.
Jan Żaryn powiedział w TOK FM, że Wałęsa w 2005 roku dostał status pokrzywdzonego niezgodnie z ówczesnymi przepisami, bo ówczesny prezes IPN Leon Kieres uważał, że b. prezydent jest postacią wybitną i taki status mu się należy. Niedawne publikacje na temat Lecha Wałęsy nazwał "przecięciem wrzodu".
- Status pokrzywdzonego wedle tamtejszej ustawy mogli otrzymywać tylko i wyłącznie ci, wobec których nie było żadnego śladu, który wskazywałby, że w jakimkolwiek okresie swojego życia dana osoba była zarejestrowana jako TW - mówił Żaryn. Historyk pytał, czy należy "przeciąć tego typu wrzody tkwiące w historii danej instytucji, czy też udawać, że takich wrzodów nie ma".
- Doszliśmy do wniosku, że należy ten wrzód przeciąć. Faktem jest, że przecięcie tego wrzodu spowodowało, że przez długie, długie miesiące nikt nie widział IPN - u przez inną perspektywę jak tego wrzodu, niezależnie od książek, które wydaliśmy - mówił.
- Osobiście nie chcę podważać zasług Lecha Wałęsy - nie mam do tego ani moralnego prawa ani prawda historyczna nie pozwala na to, aby takie kalumnie na Lecha Wałęsę rzucać, które by przekreślały jego wspaniały życiorys lat 80. od końca lat 70, od czasu WZZ, to była wspaniała postać - nie ma co do tego, przynajmniej na razie - cienia wątpliwości - dodał Żaryn.
"Jestem gotów do poświęcenia"
Jan Żaryn powiedział, że jeśli jego odwołanie ma przyczynić się do zmniejszenie nacisków politycznych na instytucję kierowaną przez Janusza Kurtykę, to jest gotów do takiego poświęcenia.
- Jeżeli moje odejście, czy też zmiana na stanowisku szefa Biura Edukacji IPN pomoże Instytutowi Pamięci Narodowej w trwaniu w prawdziwym relacjonowaniu społeczeństwu historii Polski, to warto było zrobić to, co prezes zrobił - powiedział historyk.
"Wypowiedzi Żaryna były nadużyciem"
Według Edmunda Krasowskiego, który kierował gdańskim IPN w czasie, gdy Wałęsie przyznano status pokrzywdzonego, były prezydent otrzymał ten status zgodnie z obowiązującym wówczas prawem.
- W ówczesnej ustawie o IPN był zapis mówiący o tym, że status osoby pokrzywdzonej można nadać komuś, kto był najpierw funkcjonariuszem służb bezpieczeństwa, a potem działał na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego - przypomniał Krasowski dodając, że zapis ten przygotowany został m.in. z myślą o takich osobach, jak mjr Adam Hodysz (funkcjonariusz SB, który przeszedł na stronę opozycji).
Zdaniem Krasowskiego, wypowiedzi Żaryna na temat statusu Wałęsy były "nadużyciem". - Nie w jego kompetencjach jest mówić o tych, czy Wałęsa dostał ten status zgodnie z prawem czy nie. Status ten przyznawali naczelnicy oddziałowych Biur Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN, a - z tego, co wiem, pan Żaryn pracuje w Biurze Edukacji IPN - powiedział Krasowski.
PO, PSL, Lewica: Żaryn słusznie odwołany; PiS nie komentuje sprawy
To jedyna słuszna decyzja - tak politycy koalicji komentują odwołanie Jana Żaryna. Lewica ocenia, że to potwierdza, że Instytut powinien być zlikwidowany. PiS nie chce komentować decyzji kadrowych kierownictwa IPN.
- Janusz Kurtyka, dobry historyk, który został uwikłany w zagadnienia polityczne, zaczyna najwidoczniej dostrzegać, że IPN zachowuje się jak statek, który przechylił się tak bardzo, że nabiera wody - powiedział Sebastian Karpiniuk z PO.
Zdaniem przewodniczącego klubu Lewicy Wojciecha Olejniczaka, decyzja prezesa IPN o odwołaniu Żaryna potwierdza, że Instytut powinien być zlikwidowany. Jego zdaniem, osoba wymierzająca karę również ma na swoim koncie kontrowersyjne wypowiedzi.
- Skoro dr Jan Żaryn został odwołany za swoją wypowiedź, to prezes Janusz Kurtyka tym bardziej powinien zostać zdymisjonowany, bo on podobnych wypowiedzi wcześniej miał bardzo wiele, nie tylko na temat Lecha Wałęsy, ale także innych ludzi - powiedział Olejniczak.
- Sprawiedliwości stało się zadość" - w ten sposób sprawę komentuje poseł PSL Eugeniusz Kłopotek. W jego opinii Żaryn kwestionując status pokrzywdzonego przyznany Lechowi Wałęsie przez IPN przekroczył granicę, jakiej nie powinien przekraczać funkcjonariusz publiczny.
Poseł PiS Zbigniew Girzyński powiedział, że dobrze zna materiały dotyczące Lecha Wałęsy i podziela opinię Żaryna na temat przyznania statusu pokrzywdzonego Lechowi Wałęsie. Jak dodał, nie będzie komentował decyzji personalnych prezesa IPN Janusza Kurtyki.
- Decyzje kadrowe leżą w gestii szefa IPN, dopóki Kurtyka jest prezesem on podejmuje decyzje i bierze za nie odpowiedzialność - podkreślił Girzyński.
51-letni dziś dr hab historii Jan Żaryn w styczniu 2006 r. zastąpił Pawła Machcewicza na funkcji szefa pionu badawczo-edukacyjnego - gdy nowym prezesem IPN został Kurtyka. We wtorek Żaryn został odznaczony przez prezydenta RP krzyżem komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, razem z innymi historykami IPN.
Jest absolwentem historii Uniwersytetu Warszawskiego w 1984 r. Specjalizuje się w dziejach najnowszych, a szczególnie w historii Kościoła katolickiego w Polsce w XX. wieku, obozu narodowego, dziejach politycznych emigracji po 1945 r.