Jan Rokita: przywódcy LPR zwariowali

Przywódcy Ligi Polskich Rodzin, co tu dużo mówić , nie wiem, czy wolno tutaj użyć takiego słowa, czy nie, ale trochę zwariowali. Po prostu. To jest chyba odpowiedzialne wyrażenie. Więc opiniami Romana Giertycha bym się nie przejmował - powiedział w "Salonie Politycznym Trójki" Jan Rokita, lider PO.

Jolanta Pieńkowska: Były w ostatnim tygodniu nominacje, które budziły kontrowersje, zwłaszcza w klubie SLD. To Mirosław Gronicki i Marek Balicki, minister finansów i minister zdrowia. To są dobre nominacje, czy też kontrowersyjne?

Jan Rokita: Chyba nie ma nominacji niekontrowersyjnych w ogóle. Natomiast o panu Gronickim trudno cokolwiek powiedzieć.

Jolanta Pieńkowska: Liga Polskich Rodzin mówi, że to wasz kandydat.

Jan Rokita: Tak, tak, Liga Polskich Rodzin ma w ostatnim czasie jakąś obsesję antyplatformową. Wczoraj Janusza Lewandowskiego. Zamiast się cieszyć, że Polak został przewodniczącym komisji budżetu w Parlamencie Europejskim wczoraj nazwała jurgieltnikiem, który poszedł za cudze pieniądze pracować w Strasburgu.

Jolanta Pieńkowska: Wcześniej jeszcze zażądała wycofania tej kandydatury.

Jan Rokita: Przywódcy Ligi Polskich Rodzin, co tu dużo mówić , nie wiem, czy wolno tutaj użyć takiego słowa, czy nie, ale trochę zwariowali. Po prostu. To jest chyba odpowiedzialne wyrażenie. Więc opiniami Romana Giertycha bym się w tej sprawie nie przejmował. Natomiast te nominacje dwóch ministrów we mnie budzą raczej wątpliwości, co do formy. To znaczy, ja pamiętam tak. Ja pamiętam okoliczności tych nominacji w ubiegły czwartek. Jeszcze Zbigniew Chlebowski z mojego klubu na trybunie sejmowej krytykował ministra finansów , Raczkę, kiedy już w Polskiej Agencji Prasowej był komunikat, że pan minister jest odwołany.

Jolanta Pieńkowska: Minister Czakański odpowiadał na pytania posłów i sejmowa komisja zdrowia czekała na jego powrót.

Jan Rokita: Na jego odpowiedzi, dokładnie tak. Tymczasem on wyszedł z debaty sejmowej, w której żywo odpowiadał na pytania posłów i w tym momencie opublikowano jego komunikat, że wychodząc z sejmu stracił możliwość dalszego wprowadzania reformy służby zdrowia. Tak naprawdę nie znamy powodów. Marek Belka był w związku z tym precedensowo przepytywany wczoraj w sejmie. W gruncie rzeczy nie udzielił żadnych merytorycznych odpowiedzi.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)