Jan Piekło: Zachód sobie pograł z Putinem. To może być początek nowego rozdania w kwestii Ukrainy
Były ambasador RP na Ukrainie Jan Piekło, goszcząc w programie “Newsroom” WP, mówił o wojnie informacyjnej pomiędzy Zachodem a Rosją. - Myślę, że to właściwie świat zachodni trochę sobie pograł z Putinem. [Prezydent Rosji] jest mocno zdezorientowany i nie bardzo wie, jakie ma w tej chwili wykonać ruchy. Skoro Amerykanie puścili w obieg informację, że 16 lutego ma zostać zaatakowana Ukrainę, to jest zupełnie zrozumiałe, że akurat w ten dzień Putin nie może wykonać tej inwazji. Bo to by było tak, jakby to było planowane przez Amerykanów. Więc Zachód, a konkretnie Amerykanie, zaczynają używać tej samej taktyki co Rosja, czyli dezinformacji przeciwnika - ocenił dyplomata. Piekło stwierdził, że nie należy dać się zwieść pozornie koncyliacyjnemu tonowi wypowiedzi Kremla z ostatnich dni. - Ja podejrzewam, że Rosjanie szukają w tej chwili nowego pomysłu [w kwestii Ukrainy]. Może szykują piętrową prowokację - mówił. - Nie sądzę, żeby Rosjanie w tej chwili zrezygnowali z tego, co zdążyli już zrobić, czyli mobilizacji ogromnej militarnej siły na granicy Ukrainy. Gdyby w tej chwili te wojska rzeczywiście zostały rozpuszczone, czy po prostu znowu znalazłyby się w miejscach swojego stałego garnizonowania, to wtedy Putin byłby postrzegany przez elitę na Kremlu jako człowiek słaby, który nie jest w stanie dotrzymać słowa. Więc to nie jest koniec rozgrywki [wokół Ukrainy]. To jest dopiero albo środek, albo początek nowego rozdania - stwierdził Piekło.